Na Placu Solidarności w Gdańsku, tuż obok historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, po godzinie 14 rozpoczęła się demonstracja przeciwników reformy sądownictwa. Protesty w Gdańsku przeniesiono sprzed sądu okręgowego, bo uczestnicy już tam się nie mieścili. Do zebranych przemawiał m.in. były prezydent Lech Wałęsa. "Mimo swojego stanu, zawsze będę z wami" - mówił.

Na placu jest już kilkaset osób, ale jak informuje dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, protestujących przybywa z minuty na minutę.

Protest może trwać nawet 4 godziny. Zgromadzeni mają ze sobą flagi różnych stowarzyszeń i ugrupowań politycznych. Widoczne jest hasło "3xNIE", pod którym odbywa się manifestacja.

Kulminacyjnym punktem protestu jest przemówienie Lecha Wałęsy, który na placu pojawił jeszcze przed godziną 15. 

Naszemu pokoleniu udało się w sytuacji nieprawdopodobnej wyprowadzić Polskę na wolność i osadzić ją na trójpodziale władzy. To najważniejsza rzecz, jaka nam się udała - mówił do protestujących w Gdańsku były prezydent Lech Wałęsa.

Ktokolwiek chce zakłócić najważniejsze zwycięstwo, wy - przede wszystkim młodzi - nie możecie na to pozwolić. Mimo swojego stanu, zawsze będę z wami - dodał.

Moje pokolenie w 1980 roku przekazało wam demokratyczną, wolną Polskę opartą na 3 filarach.  Wszystkie siły i środki macie poświęcić na to, by odzyskać to, co wywalczyliśmy w 1980 roku - mówił Wałęsa do zebranych. Jego wypowiedzi towarzyszyły krzyki: "Lech Wałęsa".

Przypomniał, że kiedy był prezydentem, też nie podobało mu się "wiele ustawień" kwestii ustrojowych. Ja też proponowałem, jak pamiętacie, dekrety, system prezydencki (...), ale ja nie omijałem demokracji, ja mówiłem, że ja wam daję 10 dni, kiedy ja wprowadzę dekret, to wy macie 10 dni - albo poprawić go, albo puścić mój. A więc goniłem do roboty, chciałem zdążyć za problemami, chciałem zdążyć dla złodziejami. A oni zrobili inny układ: wycinają wszystko to, co przeszkadza. No tak nie można, tego nie wolno robić - mówił.

Wśród kilkunastu mówców na wiecu był też prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Potrzebujemy powtórki z 1980 r. Powinniśmy na nowo wrócić do bijącego źródła Solidarności. Na nowo przypomnieć sobie tę atmosferę, tę jedność i solidarność ponad podziałami. Musimy to w sobie na nowo obudzić. Nie śpijmy, obudźmy się. Wyjdźmy na ulice i place polskich miast i miasteczek. Potrzebujemy tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy, milionów odważnych Polek i Polaków - apelował prezydent Gdańska.

Na manifestacji zabrała też głos m.in. sędzia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe Julia Kuciel. Nie będę mówić o polityce, ale o prawie. W ostatnich dniach i tygodniach uchwalone zostały ustawy o zasadniczym znaczeniu dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Nie tylko treść tych ustaw budzi zasadnicze wątpliwości natury konstytucyjnej. Ale zastrzeżenia nas, prawników, budzi też sposób ich uchwalania. Sposób, który w naszej ocenie, jest sprzeczny z zasadami dobrej legislacji - mówiła.

Wiec w Gdańsku trwał około dwóch godzin.

Senat debatował ponad 15 godzin

W nocy, tuż przed godziną 2, Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Wcześniej odrzucił wniosek Platformy Obywatelskiej o odrzucenie ustawy w całości. Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się. Od głosu wstrzymali się dwaj senatorowie PiS - Jarosław Obremski i Aleksander Bobko.

Senatorowie PO przyjęli wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy" i podniesieniem kartek z tym tekstem. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Na jego decyzję czekają już dwie inne ustawy dotyczące sądownictwa: nowela ustawy o KRS oraz nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych.

Senatorowie debatowali nad ustawą ponad 15 godzin. PO wniosła do niej kilkaset poprawek. Poprawkę dotyczącą wygaszania kadencji I prezes SN zgłosił też senator PiS Aleksander Bobko.

Uchwalona w czwartek przez Sejm ustawa o Sądzie Najwyższym, umożliwia m.in. przeniesienie w stan spoczynku wszystkich obecnych sędziów SN. Uchwalenie ustawy odbyło się przy protestach opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej.

Przeciwko zmianom w sądownictwie w całym kraju odbywają się protesty. Zgromadzeni głównie przed gmachami sądów. Polacy apelują do prezydenta, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych, oraz ustawę o Sądzie Najwyższym.


(łł)