Wszystko wskazuje na to, że posłom uda się odrzucić prezydenckie weto do ustawy o rozdziale funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jak nieoficjalnie ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, za odrzuceniem weta oprócz koalicji będzie głosować też SLD.
Wszystko wskazuje na to, że od początku kwietnia przyszłego roku minister sprawiedliwości nie będzie już jednocześnie prokuratorem generalnym. To sztandarowy projekt PO, więc Platforma będzie za odrzuceniem weta. Taką samą decyzję podjęło już SLD. Sojusz jest zdania, że trzeba jak najszybciej wprowadzić rozwiązanie, które sprawdza się w Stanach Zjednoczonych i krajach europejskich. Choć Sojusz Lewicy Demokratycznej zarzucał Platformie, że jej projekt jest zbyt konserwatywny - uznał, że lepsze to niż nic.
Mimo że prezydent ustami szefa swojej kancelarii stawia nowelizacji poważne zarzuty - osłabienie bezpieczeństwa każdego z nas, wszystkich Polaków - to jednak będzie musiał na początku przyszłego roku powołać niezależnego od rządu prokuratora generalnego. Jego kadencja będzie trwać sześć lat. Wybór takiej osoby byłby możliwy tylko raz. Kandydatów mieliby wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i nowoutworzone - Krajowa Rada Prokuratorów.
Kandydatem mógłby być prokurator lub sędzia z co najmniej 10-letnim stażem pracy. Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej.
Decyzją prezydenta o wecie do nowelizacji ustawy o prokuraturze zaskoczony jest premier Donald Tusk. Liczyłem na to, że zmiana odbierająca sporo politycznej władzy nad prokuraturą, zostanie zaakceptowana. Nie spodziewałem się kolejnego weta.