"Musimy zbudować tak silną armię, żeby nie musiała bronić nas na polu walki. Aby była wystarczająco silna i odstraszała potencjalnych przeciwników" - powiedział w sobotę Mateusz Morawiecki podczas wizyty w firmie WB Electronics w Ożarowie Mazowieckim. Premier mówił również m.in. o "putinflacji", współpracy z firmami prywatnymi i "geopolitycznej drzemce".
Jak dodał, widzimy, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie - armia zbirów z Rosji, rzeźników, złoczyńców niszczy spokój domu ukraińskiego, niszczy życie na Ukrainie.
Dzisiaj, cała Europa, która zanurzona była w takim marzeniu o wiecznym pokoju, została wyrwana z tej geopolitycznej drzemki. I dlatego wszyscy dzisiaj rozmawiamy o nowych, o innych tematach, innych sprawach - takich, o jakich jeszcze dwa miesiące temu mało kto rozmawiał - wskazał szef rządu.
Jak podkreślił, musimy zbudować tak silną armię, żeby była wystarczająca, odstraszająca na wroga, który pokazał, że może niszczyć spokój, że nie chce pokoju, że postępuje w sposób ludobójczy.
Nie dopuścimy do tego, aby nasze spokojne życie było zagrożone i starajmy się wspólnie, w zgodzie, cała polska klasa polityczna, przeznaczać jak największe środki na polską armię - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził firmę WB Electronics w Ożarowie Mazowieckim.
Premier zaznaczył, że "jesteśmy świadkami strasznych zbrodni rosyjskich", które - jak podkreślił - "wszystkich nas wybudziły z tego snu, a zwłaszcza przywódców zachodniej Europy".
Według Morawieckiego, wojna w Ukrainie to dzisiaj "potężne zagrożenie geopolityczne", a taka sytuacja "przebudowuje cały system polityczny dzisiejszego świata".
I nie tylko ta wielka zmiana wprowadza dzisiaj do Polski i do całej Europy inflację Putina, czyli "putinflację", ale także może doprowadzić do tego, że nasze spokojne życie, nasz normalny rozwój będzie zagrożony - zaznaczył.
Premier zaapelował, aby nie dopuścić "do tego, starajmy się wspólnie, w zgodzie, cała polska klasa polityczna, ale przede wszystkim wszyscy Polacy to rozumieją, przeznaczać jak największe środki na polską armię po to, żebyśmy nie musieli przeznaczać kiedyś na armię rosyjską".
Morawiecki podkreślił, że tego dotyczą działania Polski, "abyśmy w Europie prowadzili politykę sumienia, a nie politykę interesów, aby nie sprzedawać żadnych rodzajów broni, części do broni, żadnego uzbrojenia Rosjanom, którzy używają go potem by mordować niewinnych ludzi".
Premier przekonywał, że polska armia od kilku, kilkunastu lat jest coraz lepiej uzbrojona. Jak dodał, od kilku lat przyśpieszono program zbrojeń i dokonano zamówień najnowocześniejszego sprzętu na świecie. Wymieniał w tym kontekście samoloty F-35, system obrony przeciwrakietowej Patriot i inne nowoczesne technologie.
Zaznaczył, że w Ukrainie obok bohaterskich żołnierzy ukraińskich "walczą" także różnego rodzaju sprzęty, broń, w tym broń defensywna produkowana w Polsce, w tym te, które pokazano mu w Ożarowie Mazowieckim. Jak ocenił, to "najlepsze połączenie polskiej myśli technicznej, technologicznej, ze zdobyczami technicznymi całego świata".
Premier zapowiedział, że współpraca pomiędzy przedsiębiorcami prywatnymi takimi jak WB Electronics, WB Group i polską armią jest tym, na co będzie położony największy nacisk.
Premier zapytany przez jednego z dziennikarzy o to, na czym ma polegać - wspomniana przez Morawieckiego - współpraca, przypomniał, że "np. polskie systemy radarowe cieszą się niesamowicie pozytywną opinią na całym świecie. Ale także znakomite polskie produkty, takie jak tutaj - firmy WB Electronics - są kupowane na całym świecie. To znaczy, że się sprawdzają na polach bitwy, to znaczy, że bronią bezpieczeństwa, bronią pokoju innych państw" - ocenił.
Premier przyznał, że "to wielka nadzieja na super uzbrojenie polskiej armii w najbliższych latach".
Widzimy, że dzisiaj Ukraina "kupuje" czas dla całej Europy, także dla Polski. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że rzeźnicy z Kremla, gdyby zwyciężyli na Ukrainie, pójdą po kolejne cele - mówił szef rządu. Nie chcemy być w ich niewoli, nie chcemy być kolejny raz w zależności od strasznych, rosyjskich zbrodniarzy - podkreślił Morawiecki.
Dlatego dzisiaj musimy wszyscy się skonsolidować, nie dać się sprowokować. Walczyć ze skutkami wojny i zbroić się, zbroić, jeszcze raz zbroić - zaapelował premier.
Mateusz Morawiecki został zapytany o komentarz do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona na jego temat. W wywiadzie dla dziennika "Le Parisien" Emmanuel Macron zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że "jest skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT", dodając, że Morawiecki chciał pomóc startującej w wyborach prezydenckich Marine Le Pen.
Premier podkreślił, że dziś ze względu na ciszę wyborczą we Francji "obowiązuje nas wszystkich szczególna powściągliwość w komentowaniu tego, co tam się dzieje".
Ja do tych reguł demokracji również się dostosuję. Powiem tylko, że generalnie zasadniczo dla mnie to, co Rosjanie robią na Ukrainie to jest ludobójstwo. To są straszne rzeczy i wszyscy, którzy są za to odpowiedzialni powinni przede wszystkim odpowiadać przed międzynarodowym trybunałem ds. zbadania zbrodni rosyjskich na Ukrainie - mówił premier.
Dodał, że "to my" zaproponowaliśmy jej powołanie.
Morawiecki wyraził przekonanie, że dokumentacja takiego trybunału będzie podstawą, zaczynem do wymierzenia sprawiedliwości.
W sobotę lider PO Donald Tusk powiedział, że nie widzi powodu, żeby prezydent Francji i premier Polski obrzucali się nawzajem inwektywami. Jak zauważył, dziś rozstrzygają się losy Polski i Europy w związku z agresją Rosji na Ukrainę, a Władimir Putin w każdym państwie europejskim prowadzi wojnę w cichy sposób.
Jutro wyjątkowa rocznica, rocznica największej tragedii współczesnej Polski. Kiedy polska elita z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim udawała się do Katynia aby oddać hołd ofiarom sowieckiej zbrodni to doszło do gigantycznej tragedii i nasi przywódcy zginęli - powiedział premier.
Podkreślił, że wszyscy polscy patrioci wiedzą, że trzeba czcić tą pamięć, trzeba czcić pamięć o wielkich Polakach, którzy jechali aby uczcić tę rocznicę.
Zaznaczył, że walczący na Ukrainie doskonale wiedzą do czego są zdolni zbrodniarze rosyjscy, do czego byli zdolni w niedalekiej przeszłości i do czego są nadal dzisiaj zdolni. Widzimy dzisiaj co dzieje się na Ukrainie. Niech te syreny przypomną nam o tym wszystkim, że to nie jest normalny czas, czas pokoju i bezpieczeństwa. Bo ten normalny czas został zburzony przez zbirów i bandytów z Kremla - podsumował.