Na komisariat w Szczecinie-Dąbiu zadzwonił mężczyzna, który prawdopodobnie jest właścicielem 30 tysięcy złotych, znalezionych na ulicy przez pewną szczeciniankę. Kobieta stwierdziła, że skoro ktoś te pieniądze zgubił tuż przed świętami, to na pewno się martwi, a cudze pieniądze jej szczęścia nie przyniosą.
Podczas rozmowy telefonicznej z policjantami mężczyzna podał dużą ilość szczegółów dotyczących odnalezionych pieniędzy. Dokładnie określił, kiedy je zgubił i w jakich okolicznościach. Jutro ma się zgłosić osobiście do komisariatu i przedstawić niezbite dowody na to, że pieniądze należą do niego. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Hatylak, o tym, że zguba się znalazła, właściciel usłyszał w Faktach RMF FM.
Kobieta, która znalazła i oddała 30 tysięcy złotych, może liczyć na znaleźne w wysokości nawet 10 procent tej sumy. Policja nie chce zdradzać jej wieku, imienia ani kondycji finansowej. Grzegorz Hatylak ustalił nieoficjalnie, że te pieniądze bardzo by się jej przydały, ponieważ ma dwójkę dzieci i zarabia około 800 złotych miesięcznie. Posłuchaj relacji:
Uczciwi znalazcy przed świętami Bożego Narodzenia - to zaczyna być już tradycja - mówią policjanci. Dokładnie rok temu na ten sam komisariat policji w Szczecinie-Dąbiu pewien mężczyzna przyniósł znalezione 10 tysięcy złotych. Wtedy właściciel pieniędzy szybko się po nie zgłosił.
Gdy w takich sytuacjach nie udaje się znaleźć właściciela pieniędzy, trafiają one do policyjnego depozytu bankowego, skąd po 2 latach przechodzą na rzecz Skarbu Państwa.