Nawet kilka dni może potrwać gaszenie pożaru wysypiska śmieci na granicy z Niemcami. Wczoraj wieczorem w lubuskim Brożku ogień objął ogromną stertę odpadów.

Nawet kilka dni może potrwać gaszenie pożaru wysypiska śmieci na granicy z Niemcami. Wczoraj wieczorem w lubuskim Brożku ogień objął ogromną stertę odpadów.
Akcja strażaków potrwa kilka dni /PSP Żary /PSP

Akcja strażaków potrwa tak długo, bo to wysypisko odpadów z tworzyw sztucznych. Pod wpływem temperatury stapiają się w jedną masę. Trzeba więc rozdzielić większe bryły, a potem je dogasić. Najpierw jednak trzeba ugasić główny ogień.

Pożar wybuchł wieczorem. Dopiero nad ranem udało się rozdzielić część objętą ogniem od tej zagrożonej pożarem.

Rano strażacy zaczęli główną akcję armatkami wodnymi i pianowymi. Potem będą kawałek po kawałku dogaszać stertę odpadów.

W pożarze nikt nie został ranny. Według straży nie ma też zagrożenia dla mieszkańców, gdyż składowisko znajduje się z dala od zabudowań.

To jest składowisko tworzyw sztucznych, które paląc się wytwarzają gryzący, ciężki dym. Na szczęście sprzyjała nam pogoda, gdyż było bezwietrznie i kolumna konwekcyjna dymu unosiła się pionowo. Na miejscu mieliśmy też specjalistyczny samochód z dużą liczbą aparatów ochrony układu oddechowego, w których w najtrudniejszych momentach akcji pracowali strażacy - mówi rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej kpt. Dariusz Szymura

W nocy strażacy uporali się także z brakiem wody. Położyli dwie magistrale wężowe, którymi jest ona pompowana z oddalonej o ok. 1,5 km rzeczki Nysy Łużyckiej do tymczasowego zbiornika o pojemności 50 metrów sześciennych.

Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Jej ustaleniem zajmie się policja. Samo składowisko należy do prywatnej firmy zajmującej się recyklingiem.

O pożarze został poinformowany Lubuski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. 

(mpw)