Polski kandydat do Oskara - czyli "Powidoki" Andrzeja Wajdy - to film częściowo kręcony w Łodzi. Koproducentem obrazu o Władysławie Strzemińskim jest EC1 Łódź-Miasto Kultury, które wyłożyło 250 tys. złotych z funduszu filmowego. Filmowcy dostali także wsparcie logistyczne w czasie 7 dni zdjęciowych w Łodzi.
Najtrudniejszą sprawą do załatwienia dla filmowców, to było przenoszenie miejskiej inwestycji z jednego końca ulicy na drugi - zdradza Monika Głowacka z Łódź Film Commission. Na tydzień przed zaplanowanymi zdjęciami okazało, że były wydane pozwolenia na rozpoczęcie prac budowlanych. Udało się to załatwić w ciągu godziny (dzięki Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej) i to było naprawdę szybko.
Inne problemy, które specjaliści z Łódź Film Commission, rozwiązywali dla ekipy filmowej, to były zezwolenia, zgody czy organizacja pracy na ulicach miasta. Zdjęcia do "Powidoków" były dość trudne i skomplikowane, ponieważ obejmowały zdjęcia dzienne na ulicach Łodzi - zauważa Wenancjusz Szuster z Łódź Film Commission. Niektóre ulice jest łatwo zamknąć, jak np. ul. Włókienniczą, gdzie bardzo dużo zdjęć zostało zrealizowanych. Natomiast zamknięcie ulic: róg Więckowskiego i Gdańskiej - to już jest wyzwanie. To wiązało się ze zmianą organizacji ruchu - również tramwajów. Zresztą tramwaj także grał w scenie kręconej przed Muzeum Sztuki MS1 (muzeum zagrało samo siebie w filmie).
Na naszych zdjęciach znajdziecie widoki na Łódź w filmie "Powidoki". To miejsca, gdzie była obecna ekipa filmowa, ale też Salę Neoplastyczną w Muzeum Sztuki MS1, gdzie co prawda filmowców nie było, ale stworzyli replikę sali na swoje potrzeby do filmu. Salę można zobaczyć w obrazie Andrzeja Wajdy. Pokazana jest również ulica Włókiennicza i jej skrzyżowanie z ul. Kilińskiego. Także ten ostatni trakt miejski występuje w filmie.
(az)