Posłowie PiS domagają się odwołania wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO. Ich zdaniem - złamała ona regulamin Sejmu.

Posłowie PiS domagają się odwołania wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO. Ich zdaniem - złamała ona regulamin Sejmu.
Małgorzata Kidawa-Błońska /Rafał Guz /PAP

Wicemarszałek Sejmu przerwała obrady w momencie, gdy na pytania posłów zaczęła odpowiadać Barbara Bubula - poseł sprawozdawca projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Zdaniem Kidawy-Błońskiej posłanka PiS nie odpowiadała na pytania. Bubula prezentowała przygotowany przez siebie raport o zawartości programowej "Wiadomości TVP1". Mówiła m.in. o "nieznośnym nadmiarze treści rozrywkowych, utrwalającym obraz świata, w którym zabawa zajmuje miejsce powagi i głębszego znaczenia, zideologizowaniu telewizji poprzez utrwalanie pozytywnego wizerunku homoseksualistów".

Po pierwszych kilku minutach jej wystąpienia, Kidawa-Błońska po raz pierwszy upomniała posłankę PiS. Pani przedstawia bardzo ciekawy raport, ale posłowie liczyli, że odpowie pani na ich pytania - powiedziała wicemarszałek Sejmu.

Traktuję swoją wypowiedź, jako odpowiedź na wszystkie pytania, które dotyczyły tego, że dobra telewizja publiczna jest przez nas zastępowana przez telewizję złą. Chcę w ten sposób udowodnić, że nie może być gorszej telewizji publicznej niż ta, która funkcjonuje do tej pory - odpowiedziała Bubula, kontynuując swoje wystąpienie.

Wicemarszałek Sejmu ponownie upomniała posłankę, aby odpowiadała na pytania. To nie jest odpowiedź na pytania. Proszę, aby odniosła się pani do zapisów ustawy, mówiących o nowym sposobie powoływania zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych - zwróciła się Kidawa-Błońska do posłanki PiS.

Kiedy Bubula kontynuowała wypowiedź, wicemarszałek Sejmu odebrała jej głos. Po raz drugi przywołuję panią do rzeczy. Bardzo przepraszam, ale odbieram pani głos i ogłaszam przerwę do godziny 16 - powiedziała Kidawa-Błońska.

Zdaniem posłów partii rządzącej wicemarszałek złamała przepisy.

To jest po prostu skandal i pani marszałek Kidawa-Błońska powinna ponieść - według mnie - za to konsekwencje - mówił Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości. To absurd - odpowiadała posłanka PO Iwona Śledzińska Katarasińska. Zarzuty o tym, że pani marszałek złamała regulamin jest zarzutem nonsensownym - dodała.

(abs)