16-latek, postrzelony przez policjanta w czasie pościgu w Skwierzynie w Lubuskiem, tuż przed zatrzymaniem rzucił w kierunku funkcjonariusza nożem - dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus. Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotnie popołudnie. Raniony w stopę chłopak trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawą nastolatków zajmie się sąd rodzinny. Prokuratura zbada natomiast zasadność użycia broni przez policjantów.
W sobotę około godziny 15:00 policjanci w Skwierzynie w powiecie międzyrzeckim zauważyli auto bez tablic rejestracyjnych - jechali nim dwaj 16-latkowie. Zignorowali wezwanie do zatrzymania się i próbowali uciekać. Najpierw samochodem: jechali z prędkością ponad 100 km/h i - jak podaje policja - wielokrotnie złamali przepisy, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Pościg trwał ulicami Skwierzyny, później przeniósł się poza Skwierzynę. W końcu samochód wylądował poza drogą, dwie osoby z samochodu zaczęły uciekać pieszo. Wtedy to policjant oddał dwa strzały ostrzegawcze, późnej kolejne dwa - i jeden z tych strzałów trafił jednego z mężczyzn w nogę - relacjonowała w rozmowie z RMF FM asp. Justyna Łętowska z policji w Międzyrzeczu.
Jak ustalił nasz reporter Bartłomiej Paulus, po dwóch strzałach ostrzegawczych jeden z 16-latków miał rzucić w kierunku policjanta nożem. Padły kolejne strzały, a jedna z kul trafiła nastolatka w stopę.
Ranny trafił do szpitala, a jego kompan - do izby dziecka w Gorzowie Wielkopolskim. Teraz zajmie się nimi sąd rodzinny.
Prokuratura sprawdzi natomiast zasadność użycia broni przez policjantów. Funkcjonariusze zostaną przesłuchani, niewykluczone, że zeznania złożą także nastolatkowie.
Policja ustala z kolei, do kogo należało auto, którym jechali 16-latkowie.
Wiadomość o wydarzeniach w Skwierzynie dostaliśmy od Słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.
(edbie)