Sytuacja na Dolnym Śląsku poprawiła się - zapewniają służby wojewody. W wielu miejscach woda po nocnych ulewach opadła. Ale są jeszcze takie punkty na mapie regionu, gdzie wciąż jest niebezpiecznie. Tak jest na przykład w Jeleniej Górze.
W Jeleniej Górze przy ul. Wiejskiej jest bardzo wysoki poziom wody. Ratownicy ratowali tam zwierzynę leśną, która została porwana przez nurt rzeki. Zwierzęta były wciągane na łódki, które dostarczyła straż pożarna z Jeleniej Góry. Woda zalała serwis Opla i budynki gospodarcze w jego pobliżu. Podtopione są także okolice ul. Koziej.
Pałac Bojanów jest zagrożony: park wokół niego jest już pod wodą, straż pożarna wypompowuje wodę z piwnic.
Sytuacja na terenie powiatu bolesławieckiego jest stabilna. Nie ma już zagrożenia ze strony rzeki Bóbr.
Na terenie powiatu kamiennogórskiego doszło do wielu podtopień w miejscowościach: Kamienna Góra, Marciszów, Lubawka, Czadrów, Krzeszów, Jawiszów, Przedwojów, Janiszów, Dębrznik, Szarocin, Marciszów, Opawa, Jarkowice, Miszkowice i Niedamirów.
Poziom rzek nadal się podnosi i Bóbr w Kamiennej Górze wynosi 276 (alarmowy 180), wysoki poziom jest również na rzece Zadrna (Czadrów, Krzeszów). Z koryta wystąpiły również liczne potoki m. Młynówka (Kamienna Góra).
W gminie Jaworze nieprzejezdne są drogi gminne w miejscowościach: Bolków, Paszowice i Męcinka.
W Wałbrzychu po przejściu burzy zostały podtopione budynki i gospodarstwa. Szczególnie ucierpiały miejscowości w gminie Czarny Bór: Jaczków, Grzędy i Witków. W Starych Bogaczowicach doszło do podtopienia 6 budynków oraz uszkodzenia drogi gminnej na odcinku około 150 m.
Na drodze powiatowej w miejscowości Czarny Bór został uszkodzony most. Odcinek ten został wyłączony z ruchu.
W ciągu dwóch godzin wzrósł poziom wody na Nysie Łużyckiej w Zgorzelcu o 72 cm i w chwili obecnej wynosi 472 cm, jednak pomimo przekroczenia stanu alarmowego nie stanowi na razie zagrożenia.
Rośnie poziom wody na Nysie Łużyckiej w Libercu oraz Hradku nad Nysą.
Opada natomiast poziom wody na wodowskazie w Predlancach, na rzece Smeda.
W Bogatyni Miedzianka płynie w korycie. Problemem są nadal studzienki, z których wypływa nadmiar wody.