Ponad 20 centymetrów grubości ma lód na Zalewie Wiślanym, podobnie jest u ujścia Odry. Całkiem zamarzła już Zatoka Pucka do wysokości Rewy i Juraty. Skute lodem są tamtejsze porty rybackie.
Rybacy śmieją się, że mają teraz przymusowe wakacje. Na razie zajmują się tylko obowiązkami na lądzie.
Trudno przypuszczać, by zamarzła cała Zatoka Gdańska aż po granicę z Rosją. Jednak zupełnie niedawno, bo kilkanaście lat temu, lód sięgał aż kilometr w głąb morza. Teraz woda w Zatoce przypomina gęsty olej – paruje, oddając ciepło, a przez to zapewnia niezwykły widok.
Znane są opowieści o Bałtyku w całości skutym lodem, na którym budowano karczmy, i po którym można było saniami dostać się do Szwecji. Historycy jednak nie pozostawiają wątpliwości – to tylko legendy. Posłuchaj relacji Wojciecha Jankowskiego: