Polskie władze wysłały do Kijowa listę 18 miejsc na Ukrainie, w których chcemy prowadzić prace ekshumacyjne - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Przed tygodniem tamtejszy rząd cofnął obowiązujący zakaz prowadzenia przez polskie ekipy prac badawczych na terenie Ukrainy.
Rozpoczęcie prac ekshumacyjnych na Ukrainie będzie możliwe najwcześniej wiosną - uważa wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk. Jak mówi, do końca roku jest czas na dopełnienie wszelkich formalności, zebranie dokumentacji i uzyskanie konkretnych zgód ukraińskich dla naszych naukowców. Takich robót nie przeprowadza się też w okresie zimowym, bo ziemia jest zmrożona.
Krzysztof Szwagrzyk nie chce natomiast ujawnić konkretów z listy wysłanej Ukraińcom. One są związane nie tylko z Wołyniem, z Rzezią na Wołyniu w latach 1943-44. To są także miejsca związane z walkami wojny polsko-bolszewickiej oraz września 1939 roku - wymienia.
Tłumaczy też, że rozmowy o konkretach są wciąż delikatne. Liczy jednak, że już w przyszłym roku polscy eksperci rozpoczną prace w co najmniej kilku miejscach i to nie tylko na zachodniej Ukrainie.
Specjaliści IPN od wielu lat w Polsce, a od ponad dwóch lat także poza granicami kraju, m.in. na Litwie i na Białorusi, poszukują tajnych miejsc pochówków ofiar zbrodni totalitarnych reżimów - nie tylko sowieckiego, ale także niemieckiego nazizmu. W tym samym celu IPN miał udać się w 2017 roku na Ukrainę, jednak na przeszkodzie stanął zakaz, który władze tego kraju wydały po demontażu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu.
Zniesienie moratorium zapowiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Polsce w związku z 80-leciem wybuchu II wojny światowej - po rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Ostatecznie pod koniec września wiceszef ukraińskiego MSZ Wasyl Bodnar podał, że Ukraina pozytywnie odpowiedziała na wniosek Polski o pozwolenie na wznowienie poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar konfliktów na swoim terytorium.