Prawdopodobnie aż 30 tysięcy marynarzy nie będzie mogło wziąć udziału w październikowym głosowaniu. Do tej pory nie przewidziano utworzenia obwodu wyborczego na żadnym polskim statku, czy jednostce z polską załogą. Dwa obwody mają powstać na platformach wiertniczych.

Marynarze nie zagłosują m.in. dlatego, że wielu polskich armatorów przeflagowało polskie statki pod tzw. tanie bandery, a nowy obowiązujący kodeks wyborczy jest bezlitosny - tłumaczy Waldemar Gorzycki z Krajowego Biura Wyborczego. Po pierwsze polskim statkiem morskim jest statek będący w całości własnością polskiego armatora. Po drugie armator musi mieć siedzibę w kraju, po trzecie statek musi podnieść polską banderę i po czwarte musi być dowodzony przez polskiego kapitana - wyjaśnia.

Jeżeli którakolwiek z przesłanek nie jest spełniona, nie ma mowy o polskim statku morskim i nie można na nim tworzyć obwodu wyborczego. Wielu marynarzy liczyło, że będzie można głosować przez pełnomocnika, ale niestety - teraz mogą liczyć tylko na to, że w dniu wyborów ich statek będzie akurat w porcie, gdzie będzie także polska ambasada albo konsulat.