Bełkotliwa mowa, chwiejny krok… Tak zachowywała się w Sejmie posłanka Elżbieta Kruk z PiS. Czy to prawda, że jest pani pijana, czy ktoś panią pomawia? – pytali dziennikarze. W związku z tym, że co? Że miałam urodziny dwa dni temu? - bełkotliwym głosem odpowiadała posłanka. Po blisko pięciu godzinach, spędzonych przy kawie w sejmowej restauracji, Kruk opuściła budynek przy Wiejskiej.
Przed opuszczeniem Sejmu Elżbieta Kruk dostała instrukcje od liderów PiS, by się więcej nie pogrążała i nie odzywała. Opuszczała budynek otoczona szczelnym kordonem koleżanek i kolegów z partii i nie zdecydowała się dmuchnąć w przygotowany alkomat:
Dalej, dalej - instruowali Elżbietę Kruk koledzy z PiS, gdy robiąc kolejny unik przed dziennikarzami, skręciła nie do wyjścia, ale na salę obrad, gdzie trwały jeszcze głosowania. Posłowie jej partii nie kryją już nawet, że była to zwykła niedyspozycja. Sprawa jest bardzo smutna, musimy ją wyjaśnić - przyznał Przemysław Gosiewski w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim:
Kruk ma się tłumaczyć, jak już całkowicie dojdzie do siebie. Jeśli posłanka Kruk zrobiła coś niewłaściwego, będą wobec niej wyciągnięte konsekwencje - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dopytywany, czy poseł powinien w trakcie sejmowych głosowań chwiać się na nogach i bełkotać, odpowiedział, że może na przykład jest chora.
Elżbieta Kruk przybyła do Sejmu chwiejnym krokiem i omal nie przewróciła się w sejmowej restauracji. To zwróciło uwagę dziennikarzy. Gdy próbowali zadać pani poseł kilka pytań, okazało się, że ma też wyraźne problemy z mówieniem – mówiła dosyć bełkotliwie i miała problemy z formułowaniem zdań. W pobliżu Elżbiety Kruk zamiast perfum czuć było woń alkoholu. Czy ja jestem w stanie wskazującym? To proszę mnie zbadać alkomatem, a jak nie, to spotkamy się w sądzie - groziła posłanka. Posłuchaj, jak zachowywała się posłanka Kruk:
Kruk na wyraźne polecenie działaczy PiS została odciągnięta od dziennikarzy przez inną posłankę. W zaciszu sejmowej restauracji wypijała kolejne kawy. Ostatecznie nie dotrzymała słowa i nie pozwolila zbadać się alkomatem, a zgoda taka była konieczna, gdyż posłankę chroni immunitet. Testu na trzeźwość nie może zlecić nawet marszałek Sejmu. Tylko pracowników można sprawdzić. Posła nie. Nie ma takiej możliwości - rozkładał bezradnie ręce wicemarszałek Stefan Niesiołowski. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego:
Zachowaniem Elżbiety Kruk może zająć się sejmowa komisji etyki poselskiej, jeśli zostanie złożony taki wniosek - oświadczył Bronisław Komorowski. Jednak zdaniem marszałka Sejmu sprawę posłanki powinien przede wszystkim rozpatrzyć parlamentarny klub PiS:
Koniec politycznej kariery posłanki PiS przewidywał natomiast słynący z odważnych wypowiedzi polityk Platformy Obywatelskiej, Janusz Palikot. To jest koniec Elżbiety Kruk - oznajmił:
Jakie konsekwencje czekałyby posłankę Kruk, gdyby była zwykłym pracownikiem, a nie parlamentarzystą, chronionym immunitetem? Pracownik, który zjawia się w pracy na rauszu, może zostać ukarany karą porządkową. Natomiast pracodawca może podjąć też decyzję o tak zwanej klasycznej dyscyplinarce - tłumaczył reporterowi RMF FM Mateuszowi Wróblowi Wojciech Gonciarz z Państwowej Inspekcji Pracy:
Elżbieta Małgorzata Kruk od roku jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej była szefową Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jest jednym z zaufanych ludzi prezydenta Kaczyńskiego, była jego asystentką i dyrektorem biura. W roli szefowej KRRiT zasłynęła jako strażniczka moralności. Żądała nałożenia 500 tys. zł. kary na Polsat za rozmowę Kuby Wojewódzkiego z Kazimierą Szczuką, podczas której Szczuka przedrzeźniała głos niepełnosprawnej Magdaleny Buczek.