Policjant wracając do domu po zakończonej służbie zauważył na przejściu dla pieszych mężczyznę, poszukiwanego w związku z zabójstwem. Zatrzymał go, a następnie przekazał przybyłemu na miejsce patrolowi - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
W poniedziałek wieczorem dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie odebrał zgłoszenie o rannym mężczyźnie na jednej z nowohuckich posesji. Poszkodowany miał rany zadane prawdopodobnie ostrym narzędziem i nie dawał oznak życia. Przybyli na miejsce policjanci zaczęli reanimować mężczyznę. 57-latka nie udało się jednak uratować. Lekarz, który przyjechał na miejsce stwierdził zgon.
Policjanci natychmiast ustalili tożsamość sprawcy. Jeden z funkcjonariuszy wracając do domu po zakończonej służbie, zauważył poszukiwanego na przejściu dla pieszych. Natychmiast powiadomił o tym fakcie dyżurnego. Udał się za podejrzanym, zatrzymał go i przekazał przybyłemu na miejsce patrolowi - poinformował Gleń.
W Prokuraturze Rejonowej Kraków - Nowa Huta wszczęto śledztwo w tej sprawie. Zatrzymany 41-letni Rafał M. usłyszał zarzut zabójstwa. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Jak ustalono między mężczyznami doszło do awantury, której powodem było uczucie do tej samej kobiety. Doprowadziło to do szarpaniny między nimi, po czym Rafał M. zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów nożem. Obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.
Sąd zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny tymczasowy areszt. Mężczyźnie grozi 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.