Nawet kilkadziesiąt telefonów w sprawie serii wybuchów bomb w Krakowie odbiera codziennie policja. Są już dwa portrety pamięciowe i kilka śladów, które dowodzą, że miejsca i cele ataków nie były przypadkowe. Policja wciąż czeka jednak na ten najważniejszy sygnał, dlatego nagrodę za informację o sprawcy lub sprawcach eksplozji podniesiono z 20 do 30 tysięcy złotych.
Jest to nagroda za konkretne informacje o sprawcy albo takie, które przyspieszą jego zatrzymanie - podkreśla Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Wysoka nagroda pomogła już w przeszłości złapać m.in. złodziei napisu z bramy obozu Auschwitz. W tym przypadku może być podobnie.
Nad sprawą pracują także prokuratorzy. Ostatni - niedzielny - wybuch został włączony do dużego śledztwa, które prowadzi już pion śledczy prokuratury okręgowej.