Ponad 61 procent pytanych źle ocenia ustawę o "bezkarności urzędników", która pozwala na złamanie przepisów w związku z walką z pandemią koronawirusa. Takie wyniki przynosi sondaż przeprowadzony przez United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Ustawa to jeden z dwóch - obok "Piątki dla zwierząt" - aktów prawnych, które spowodowały kryzys w Zjednoczonej Prawicy.
Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu Covid-19 proponuje taki przepis: "Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania Covid-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione".
Większość respondentów - 61,2 procent - zapytana o to jak ocenia zapis odpowiedziała: "zdecydowanie źle" - 48,9 proc. i "raczej źle" - 12,3.
Mniej więcej co czwarta zapytana w sondażu osoba, odpowiada, że ocenia ustawę "raczej dobrze" lub "zdecydowanie dobrze". Takiej odpowiedzi udzieliło dokładnie 27,3 procent wszystkich badanych.
Projekt cieszy się poparciem głównie wśród wyborców PiS-u, którzy w 47 proc. pozytywnie ocenili sporny zapis.
11,6 procent respondentów nie ma na jego temat zdania.
Ustawa "o bezkarności urzędników" podczas walki z pandemią koronawirusa wywołała potężny opór koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości - zwłaszcza Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Po protestach projekt został wycofany z Sejmu.
Zbigniew Girzyński z PiS w poniedziałek w Popołudniowej rozmowie w RMF FM był pytany, czy zagłosuje za ustawą znoszącą odpowiedzialność urzędników za działania w czasie epidemii, jeśli ta wróci pod głosowanie.
Jeżeli będzie ta ustawa, zagłosuję za nią. Zresztą jej ostateczny kształt był przyjęty także przez Solidarna Polskę. I cała ta histeria, którą wywołali przy okazji obecnych sporów w koalicji jest o tyle sztuczna i fałszywa, że ostateczne zapisy i kształt autopoprawki, który został przyjęty, był uzgodniony w koalicji - odpowiedział Girzyński.