Polacy jedzą za mało ryb morskich - alarmują kardiolodzy i pediatrzy. Kwasy tłuszczowe, które zawiera mięso takich ryb zapobiegają między innymi niektórym chorobom układu krążenia oraz nowotworom. Dieta z ryb morskich polecana jest szczególnie kobietom w ciąży. Co najmniej - raz w tygodniu.
Eksperci Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą wspólnie przygotowali zalecenia dietetyczne, z których wynika, że kwasy omega-3 są niezbędne dla rozwoju dziecka już w życiu płodowym i we wczesnym niemowlęctwie.
Chodzi o dwa kwasy tłuszczowe typu omega-3: kwas eikozapentaenowy (EPA) i kwas dokozaheksaenowy (DHA). Jak wyjaśniła prezes PTP, prof. Krystyna Wąsowska-Królikowska, te substancje wpływają na rozwój całego organizmu.
Kwas dokozaheksaenowy w mózgu płodu gromadzi się głównie w ostatnim trymestrze ciąży i wpływa na funkcje neuronów, co przekłada się potem na bardziej prawidłowe dojrzewanie psychomotoryczne dziecka - powiedziała profesor. Dodała, że ten sam kwas jest też potrzebny do prawidłowego rozwoju siatkówki oka, a jego niedobór może spowodować zaburzenia widzenia.
Kwasy omega-3 potrzebne są dzieciom także po urodzeniu. Zdaniem lekarzy, nie powinno ich zabraknąć w diecie żadnego człowieka przez całe życie. Jak podkreślił prof. Marek Naruszewicz, kwasy omega- 3 mają ogromne znaczenie w profilaktyce chorób układu krążenia, m.in. miażdżycy. Dodał, że jeden posiłek rybny tygodniowo o 50 procent zmniejsza ryzyko śmierci z powodu chorób serca.
Jedzenie ryb może też pomagać osobom starszym i chorym, ponieważ kwasy tłuszczowe omega-3 mają działanie przeciwzapalne, a jako substancje naturalne są lepiej tolerowane przez organizm niż syntetyczne leki, np. aspiryna.