Chcesz poprawić sobie nastrój? Jedz ryby - sugerują naukowcy z Uniwersytetu w Pittsburghu. Ich badania pokazują, w jaki sposób obecne w organizmach ryb kwasy tłuszczowe omega-3 wpływają na budowę mózgu w obszarach, które decydują o naszym samopoczuciu.
Uczeni już przed rokiem ogłosili, że osoby u których poziom kwasów omega-3 we krwi jest niski, są bardziej impulsywne i skłonne do widzenia świata w ciemnych barwach. Z kolei wysoki poziom omega-3 zauważono u osób z natury zgodnych i rzadko skarżących się na depresję.
Teraz ten sam zespół naukowców potwierdził, ze spożycie dużej ilości kwasów omega-3 sprzyja powiększaniu się objętości tak zwanej szarej materii mózgu. Co ważne, można to zauważyć właśnie w obszarach, które - jak się uważa - odpowiadają za nasz nastrój i skłonność do depresji.
Naukowcy podkreślają, że potwierdzenie bezpośredniego wpływu spożycia ryb na nasz stosunek do świata, wymaga jeszcze dalszych badań, ale i tak warto pamiętać, by łososie, czy tuńczyki zapraszać do stołu jak najczęściej.