W weekend pod Grunwaldem (Warmińsko-Mazurskie) rozpoczęły się międzynarodowe badania archeologiczne. Kilkudziesięciu naukowców przez ponad tydzień będzie prowadzić poszukiwania, które mają pomóc w dokładnym zlokalizowaniu miejsca bitwy z 1410 roku.
Zdaniem dyrektora Muzeum Bitwy pod Grunwaldem dr. Szymona Dreja, organizowane już kolejny raz interdyscyplinarne badania są największym w Polsce przedsięwzięciem z udziałem archeologów i poszukiwaczy-amatorów.
Pod Grunwald zjechał sprawdzony i doświadczony zespół badaczy. Przeprowadzone dotychczas badania, dzięki swoim wynikom, zostały bardzo pozytywnie ocenione w środowisku naukowym. Liczymy, że tegoroczne przyniosą równie ciekawe rezultaty - tłumaczy dr. Szymona Dreja. Do tej pory poszukiwacze wyposażeni w wykrywacze metalu odnaleźli ponad 750 zabytkowych przedmiotów: groty strzał i bełty kusz, fragmenty uzbrojenia, ostrogi, okucia średniowiecznych pasów i monety. Za sensację archeologiczną w skali kraju uznano odkrycie przed rokiem dwóch krzyżackich zapon z inskrypcją "Ave Maria", służących do spinania płaszczy. Najciekawsze znalezione artefakty można oglądać w gablotach grunwaldzkiego muzeum.
Badania mają wyjaśnić, gdzie dokładnie rozegrała się słynna bitwa, w której 15 lipca 1410 r. wojska polsko-litewskie pokonały zakon krzyżacki. Naukowcy chcą zweryfikować hipotezy, że rzeczywistym miejscem głównego starcia był obszar na wschód i południe od wsi Grunwald, a nie - jak przyjmowano dotychczas w polskiej historiografii - na wschód i południe od Stębarku. Według muzealników już wyniki dotychczasowych prac pokazały, że bitwa toczyła się na większym niż zakładano i rozproszonym obszarze. Potwierdziły też lokalizację dawnego obozu krzyżackiego, który znajdował się w miejscu, gdzie potem na polecenie mistrza Henryka von Plauena wzniesiono kaplicę pobitewną, konsekrowaną w 1413 r.
Uczestnicy corocznych poszukiwań pod Grunwaldem mają nadzieję, że kiedyś uda się wyjaśnić również inne tajemnice jednej z największych bitew średniowiecznej Europy. Liczą choćby na odkrycie śladu zbiorowych grobów poległych rycerzy, co byłoby naukową sensacją na skalę światową.
Szacuje się, że w bitwie zginęło co najmniej 8-10 tys. ludzi. Dotychczas jedyne miejsca pochówków odnaleziono wewnątrz i w pobliżu ruin kaplicy pobitewnej. Podczas prac archeologicznych w latach 60. i 80. ub. wieku natrafiono tam na kości zaledwie ok. 200 osób. W większości były to prawdopodobnie tzw. wtórne pochówki. Szczątki zostały przeniesione z innych miejsc.
(ug)