AWS dotrzymał więc umowy z Unią Wolności i zagłosował za profesorem Leszkiem Balcerowiczem. W ten sposób otrzymał on wymaganą większość i został szefem Banku Centralnego. Nie obyło się jednak bez incydentów, czterech posłów Akcji złamało dyscyplinę klubową i nie poparło Balcerowicza.

Już wcześniej poseł AWS Stefan Niesiołowski zapowiadał, że w tej sprawie stanowisko kierownictwa klubu Akcji jest jasne: głosowanie przeciwko jak i celowa nieobecność oznacza automatycznie wyrzucenie z klubu. "Ci posłowie, którzy przycisnęli przycisk przeciwko stanowisku klubu - przycisnęli za swoim wykluczeniem" - mówił Niesiołowski rzecznik do spraw dyscypliny w klubie AWS. Po głosowaniu Henryk Goryszewski sam ogłosił swoją rezygnację z członkostwa. ”Odchodząc z Klubu pozbawiam fałszywych przyjaciół przyjemności wyrzucenia mnie z niego” – napisał w liście do przewodniczącego AWS. ”Zatoczył pętlę bo wyszedł z ZSL i być może do ZSL wraca” – tak postępowanie byłego kolegi klubowego komentował poseł Niesiołowski. Trzech pozostałych "niepokornych" także nie pozostało w AWS. Zostali oficjalnie wykluczeni z klubu.

"Jako prezes NBP będę dbał o stabilność polskiego pieniądza" - powiedział Balcerowicz po głosowaniu i chyba mu to wychodzi nawet mimochodem. Pierwsza i najważniejsza reakcja na wybór Leszka Balcerowicza na prezesa NBP to wzmocnienie się złotówki. Polska waluta umocniła się wobec dolara o 4,8 grosza w porównaniu do zamknięcia z przedwczoraj oraz o 1,4 grosza w stosunku do euro. Leszek Balcerowicz liczy na dobrą współprace z Radą Polityki Pieniężnej. Z decyzji posłów zadowolony jest także minister finansów Jarosław Bauc. "To była najbardziej racjonalna kandydatura i będzie ona dobrze przyjęta przez rynki finansowe" - uważa szef resortu finansów. Natomiast prezes PSL Jarosław Kalinowski z kolei skomentował poparcie klubu dla Balcerowicza: ”Jest to bardzo smutny dzień i bardzo smutny prezent pod choinkę dla wszystkich Polaków. Posłowie w trosce o kilka miesięcy pensji poselskich zagłosowali jak zagłosowali”. Występując w imieniu klubu PSL, Lesław Podkański powiedział, że ludowcy nie mogą poprzeć kandydata, który będąc ministrem finansów tak schładzał gospodarkę, że prawie "zamarzła". Kandydaturę Balcerowcza ostro krytykowali także posłowie lewicy. "Głosowanie "za" byłoby naszą zgodą na handel budżetem, na dalsze funkcjonowanie nieudolnego, niekompetentnego rządu" - mówił Wacław Martyniuk. Według niego odbył się targ polityczny między AWS a Unią Wolności. "Balcerowicz za budżet" - przekonywał Martyniuk. Leszka Balcerowicza bronił Zbigniew Eysmont z AWS. Jego zdaniem kandydat ma przygotowanie merytoryczne, ma autorytet na rynkach finansowych i gwarantuje niezależność banku centralnego od nacisków politycznych.

Koniec końców za kandydaturą byłego wicepremiera głosowało 226 posłów - przeciwko było 214. Dało Leszkowi Balcerowiczowi niemal pewną prezesurę w NBP. Niemal ponieważ zgodnie z procedurą musi zaczekać jeszcze na ocenę Urzędu Ochrony Państwa. Tak naprawdę powinno to się odbyć jeszcze przed głosowaniem, marszałek sejmu jednak ewidentnie zapomniał o tym obowiązku. Zdecydował więc, że sprawdzenie prezesa - elekta odbędzie się po głosowaniu i po tym będzie mógł być zaprzysiężony na szefa Banku Centralnego.

00:05