Policja z Namysłowa zatrzymali 32-latka, który podczas nocy sylwestrowej ukradł koledze bmw, a następnie wjechał do rowu i rozbił samochód. Jak informuje Paweł Chmielewski z KP Policji w Namysłowie, okazało się, że sprawca kradzieży jest poszukiwany.

We wtorek po godzinie drugiej nad ranem. Świadkowie powiadomili policję o rozbitym bmw leżącym w rowie. Na miejsce przyjechał patrol policji. 

Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zobaczyli rozbity samochód. Wydawało się, że nikt z takiej kraksy nie mógł wyjść bez szwanku. Okazało się jednak, że w samochodzie nikogo nie ma. Dzięki wskazówkom świadków policjanci znaleźli w pobliskich zaroślach ukrywającego się mężczyznę.

Podczas badania alkomatem wydmuchał on dwa promile alkoholu - powiedział mł. aspirant Chmielewski.

Mundurowy zdradził też, że w trakcie postępowania wyjaśniającego wyszło na jaw, że pijany kierowca rozbity samochód ukradł swojemu koledze, z którym świętował nadejście nowego roku, a on sam jest poszukiwany przez inną jednostkę policji. Teraz mężczyzna odpowie za zabór i zniszczenie mienia oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu - powiedział Chmielewski.

Mężczyźnie po wytrzeźwieniu przedstawiono zarzuty, za które grozi mu do ośmiu lat więzienia i wysoka grzywna.

Opracowanie: