Państwowa Komisja Wyborcza przekaże we wtorek skargę Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego na swoje działanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Działacze Nowej Prawicy zarzucają PKW, że bezprawnie odmówiła rejestracji ich list wyborczych w całym kraju, choć zarejestrowali listy w ponad połowie okręgów wyborczych.
Działacze Nowej Prawicy twierdzą również, że PKW przetrzymuje ich skargę, którą złożyli już 15 września. Komisja dopiero dzisiaj zajęła się tym dokumentem. W ocenie Nowej Prawicy w tak ważnej sprawie nie ma powodu, żeby czekać nawet jeden dzień.
Właśnie Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła treść wyjaśnień, które zostaną przekazane we wtorek do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie - poinformował sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Dodał, że nie może być mowy o żadnym przetrzymywaniu skargi, gdyż zgodnie z przepisami Komisja ma na jej rozpatrzenie 30 dni.
Prócz skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu SN postanowił jednak, że nie nada biegu tej sprawie. Zdaniem sądu protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z kodeksem wyborczym protesty wyborcze są bowiem składane już po wyborach, w terminie siedmiu dni, liczonym od dnia ogłoszenia wyników w Dzienniku Ustaw RP.
Zgodnie z kodeksem wyborczym komitet, który do 30 sierpnia zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów wyborczych (21), uprawniony był do rejestracji list w reszcie kraju bez zbierania wymaganych podpisów. W tym terminie listy Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy zostały zarejestrowane w 20 okręgach. W kolejnym okręgu nastąpiło to kilka dni później. Działacze Nowej Prawicy tłumaczyli, że wszystkie dokumenty złożyli w okręgowych komisjach w terminie i zarzucali organom wyborczym, że ich listy były przetrzymywane. Wskazywali, że okręgowa komisja nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur.