PiS chce wywiązać się z obietnicy danej Pawłowi Kukizowi. Jutro Sejm ma się zająć jego projektem ustawy antykorupcyjnej. Właśnie od tego Kukiz uzależniał dalsze wspieranie partii rządzącej. Szef klubu PiS Ryszard Terleck już zapowiedział, że posłowie PiS poprą w Sejmie projekty ustaw jego autorstwa.
To dzięki głosom posłów Pawła Kukiza Prawo i Sprawiedliwość ma większość w Sejmie. Formalna koalicja nie jest potrzebna - zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski.
Na przełomie maja i czerwca została zawarta umowa pomiędzy PiS a Kukiz'15, która dotyczy wzajemnego wsparcia w Sejmie inicjatyw obu ugrupowań.
Wystarczy, że w sejmowych głosowaniach Paweł Kukiz i jego posłowie nadal będą wspierali partię rządzącą.
Stąd gest ze strony Prawa i Sprawiedliwości - posłowie będą pracować nad ustawą antykorupcyjną, która była jednym z flagowych pomysłów Pawła Kukiza.
Chwała mu za to. Można go za to podziwiać, a nie potępiać, że jest gotowy nawet znieść wiele, nawet te szyderstwa, te kalumnie, by osiągnąć cel - komentował Tadeusz Cymański z koalicyjnej Solidarnej Polski.
Dla Kukiza ustawa antykorupcyjna jest bardzo ważna. Ograniczy ona w dużej mierze korupcję w Polsce - zapewniał w Porannej rozmowie w RMF FM. Jego zdaniem, ustawa jest niezbędna i powinna zostać uchwalona w poprzednich kadencjach.
Na palcach jednej ręki można policzyć posłów, których rodzina nie jest zatrudniona w spółkach komunalnych lub spółkach Skarbu Państwa - podkreślił.
PiS próbuje zabezpieczyć większość nie tylko realizacją obietnicy danej Kukizowi.
W najbliższym czasie prezes PiS Jarosław Kaczyński ma podpisać umowę koalicyjną z Adamem Bielanem i Partią Republikańską, która powstała po buncie i częściowym rozpadzie Porozumienia Jarosława Gowina.
Mamy już uzgodnione 80 proc. spraw związanych z umową koalicyjną - zapewnia Bielan.
W niedzielę odbył się Kongres Założycielski Partii Republikańskiej, w trakcie którego został on wybrany na prezesa ugrupowania.