Akt oskarżenia dotyczy wydarzeń związanych z Arką Gdynia. Na konferencji prasowej we Wrocławiu poinformowano, że wątek Arki został wyłączony z wielowątkowego śledztwa wrocławskiej prokuratury. Kolejny akt oskarżenia ma być gotowy z kilka tygodni.
W sumie oskarżono 34 osoby: sędziów, zawodników, działaczy sportowych.
Każda z 98 osób, które do tej pory usłyszały zarzuty, a jest ich w sumie ponad 600 miała swoje miejsce w organizacji i wykonywała konkretne zadania. Byli obserwatorzy np. wręczali tylko łapówki, inni namawiali sędziów na rozstrzyganie meczów na korzyść konkretnego zespołu, jeszcze inni szukali pieniędzy, które były przeznaczone na łapówki. Chodzi o duże kwoty. Dotychczas ustalono, że sędziowie w sumie w kopertach wzięli pół miliona złotych. Jak mówi prokurator Robert Romankiewicz, każda obietnica korupcyjna musiała być spełniona: Często wywiązanie się z takiej obietnicy następowało nawet po kilku miesiącach po meczu. Jednak bezwzględnie należało przestrzegać tej zasady, że pieniądze – jeśli się obiecało – należało płacić.
Klub np. zaniżał ilość sprzedawanych biletów, albo wykazywał, że część biletów rozdawano za darmo. W rzeczywistości były one sprzedane. Pieniądze z takich operacji wkładano właśnie w koperty dla sędziów
Arka Gdynia, której dotyczy pierwszy akt oskarżenia została zdegradowana do drugiej ligi piłkarskiej.