Napięta sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Rano rozpoczął się tam strajk pielęgniarek żądających podwyżek i mniejszej liczby obowiązków. "Staramy się zapewnić bezpieczeństwo naszym pacjentom" - zapewniła na konferencji prasowej rzeczniczka warszawskiego Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" Katarzyna Gardzińska.
Część pacjentów została odesłana do innych placówek, a niektórzy zostali wypisani. Rzeczniczka dodała, że chodzi o pacjentów z gastroenterologii. Będą także odsyłani pacjenci z kardiochirurgii. Placówka chce zwiększyć liczbę lekarzy na oddziałach. Staramy się zapewnić bezpieczeństwo naszym pacjentom - zapewniła Gardzińska.
Zaniepokojeni sytuacją są opiekunowie małych pacjentów. Każda minuta jest tu ważna. Jestem zaskoczona, moja wnuczka miałaby już dziś operację. A że nie jest groźnie - poczeka trochę - mówi naszemu reporterowi babcia jednej z małych pacjentek. Przyznają jednak, że "Te pielęgniarki, które nie odeszły od łóżek dbają o ich dzieci". Na oddziałach nie odczuwamy zaniedbań, dziecko na czas miało podane lekarstwo - mówi dziennikarzowi RMF FM jedna z rozmówczyń.
Od godziny 9:00 trwają rozmowy ostatniej szansy pielęgniarek z dyrekcją placówki. Domagają się one mniejszej liczby obowiązków, ale też przede wszystkim wyższych wynagrodzeń. W ubiegłym roku miały obiecane 400 złotych podwyżki, i jak twierdzą, do tej pory dostały tylko część tej kwoty.
Już w poniedziałek Zarząd Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy CZD zapowiedział, że od godz. 7 rano we wtorek do odwołania będzie prowadzony strajk polegający na odejściu od łóżka chorego. Podano, że oddziały, w których może dojść do bezpośredniego zagrożenia życia (np. Oddział Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka), będą pracować w ramach ustalonego grafiku z wyłączeniem dyżurów zleconych. Pozostałe oddziały będą objęte akcją strajkową - na każdym oddziale pozostanie pielęgniarka oddziałowa i jedna pielęgniarka.
(mal)