Ponad 30 żołnierzy zostanie objętych postępowaniem wyjaśniającym w związku z katastrofą samolotu CASA. Rezultaty tego postępowania wskażą, które osoby zakwalifikują się do etapu drugiego, czyli postępowania dyscyplinarnego - powiedział szef sztabu generalnego WP generał Franciszek Gągor.
Szef sztabu generalnego szacuje, że decyzje zapadną w drugiej połowie maja. Generał Gągor podchodzi do tej sprawy dość ostrożnie. Czuje presję czasu, ale powołuje jeszcze zespół, który zajmie się listą wojskowych, objętych postępowaniem wyjaśniającym. Zespół będzie m.in. wizytował garnizony.
Najwyżej postawionym na liście jest szef szkolenia sił powietrznych. Dowódca tych sił generał Andrzej Błasik jeszcze raz zapewnił, że mimo błędów w szkoleniu i niedociągnięć w dyscyplinie nie zamierza podawać się do dymisji.
W ubiegłym tygodniu minister obrony zdymisjonował pięć osób w związku ze styczniową katastrofą samolotu CASA. To oficerowie, którzy odpowiadali za wyznaczenie załogi do lotu, sprowadzanie samolotu na ziemię, organizację pracy na lotnisku w Mirosławcu i informacje pogodowe. Bogdan Klich odtajnił wtedy też cały raport ekspertów o katastrofie.
Brat kapitana Michała Smyczyńskiego, drugiego pilota samolotu CASA, odsłuchał już nagranie rozmów załogi z wieżą. Andrzej Smyczyński wystosował kilka dni temu do ministerstwa obrony pismo z prośbą o umożliwienie mu wysłuchania tych rozmów; szef resortu Bogdan Klich przychylił się we wtorek do jego wniosku.
Prośba miała związek m.in. z pogłoskami o tym, że samolot w chwili schodzenia do lądowania pilotował ktoś spoza załogi.
Wojskowy samolot transportowy CASA C-295M z krakowskiej eskadry rozbił się pod 23 stycznia w Mirosławcu. Zginęło 20 osób - czteroosobowa załoga i 16 oficerów wracających z Warszawy z konferencji bezpieczeństwa lotów w wojsku.