Papież Franciszek wyruszył w 25. zagraniczną pielgrzymkę. Odwiedził m.in. Litwę. Ta wizyta jest szczególna, bo przypada w ćwierćwiecze wizyty św. Jana Pawła II w republikach bałtyckich. W weekend poznaliśmy także laureatów nagród 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Złote Lwy zdobyła „Zimna Wojna” Pawła Pawlikowskiego, a „Kamerdyner” Filipa Bajona został wyróżniony Srebrnymi Lwami. Mocno zmieniła się pogoda - spadła temperatura, a w wysokich partiach Tatr pojawił się nawet śnieg. Na ulicach Warszawy w sobotę protestowali pracownicy budżetówki, domagając się podwyżek. A w Niemczech… ruszył największy na świecie festiwal piwny - Oktoberfest. Impreza potrwa ponad dwa tygodnie.
Papież Franciszek w sobotę wyruszył w podróż na Litwę, Łotwę i do Estonii. To jego 25. zagraniczna pielgrzymka.
W pierwszym przemówieniu wygłoszonym po przybyciu do Wilna, stolicy Litwy, powiedział, że odwiedza ten kraj w szczególnym momencie, gdy obchodzi on stulecie odzyskania niepodległości. Przywołał też pielgrzymkę św. Jana Pawła II sprzed 25 lat.
W Ostrej Bramie w Wilnie oznajmił, że ludzie zbudowali zbyt wiele twierdz. Apelował, by nie budować murów, lecz przyjmować obecność i różnorodność innych jako dar i bogactwo. Franciszek oddał też hołd ofiarom getta w Wilnie w przypadającą w niedzielę 75. rocznicę jego likwidacji. Towarzyszyła mu prezydent Dalia Grybauskaite. Odwiedził też Muzeum Okupacji i Walk o Wolność.
W meczu drugiej rundy mistrzostw świata Polska wygrała z Serbią 3:0 (25:17, 25:16, 25:14). To zwycięstwo oznacza, że biało-czerwoni awansują do najlepszej szóstki mistrzostw. Teraz nasza drużyna przenosi się do Turynu, gdzie będzie rozegrana finałowa faza turnieju.
"Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego została nagrodzona w sobotę Złotymi Lwami, "Kamerdyner" Filipa Bajona - Srebrnymi. Laureatów głównych nagród 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni ogłoszono w sobotę wieczorem.
Zimna wojna" została wcześniej doceniona w Cannes za reżyserię. To opowieść oparta na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle, o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale jednocześnie nie potrafią być razem. Akcja melodramatu dzieje się w latach 50. i 60. ubiegłego wieku, m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu.
W weekend mocno zmieniła się pogoda. Spadła temperatura, a w Tatrach od wysokości 1800 metrów spadł w sobotę pierwszy w tym sezonie śnieg. Temperatura na Kasprowym Wierchu spadła do minus jednego stopnia.
Sobota była też ostatnim dniem kalendarzowego lata.
"Trzeba być ślepcem, żeby nie zauważyć, że sytuacja pracowników w Polsce się poprawiła" - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim wiceminister w rządzie PiS Jarosław Sellin. Tymi słowami byli oburzeni protestujący w sobotę w Warszawie. Nauczyciele, strażacy, urzędnicy sądowi, pracownicy służby zdrowia, opieki społecznej i tysiące innych pracowników budżetówki zrzeszonych w OPZZ - domagają się natychmiastowych podwyżek.
Takiej siły rząd nie można zlekceważyć - mówili manifestujący. Aleje Ujazdowskie były wypełnione po brzegi. Jeśli będzie godna płaca, to i emerytura również będzie godna. Czujemy się niedoceniani. Potrzebne jest jeszcze dużo zmian ustawowych, żebyśmy wszyscy mogli być zadowoleni - przekonywali protestujący.
Święto piwa - Oktoberfest - uroczyście rozpoczęto w sobotę na błoniach Theresienwiese w Monachium. Przez 16 dni w mieście będzie panował "stan wyjątkowy". To już 185. Oktoberfest - największy festiwal piwny na świecie.
Pierwszy kufel specjalnie warzonego piwa otrzymał - jak każe tradycja - premier Bawarii. Po raz pierwszy wystąpił w tej roli na Oktoberfest Markus Soeder, który na czele bawarskiego rządu stanął w marcu tego roku. Oktoberfest jest być może najpiękniejszą i największą wizytówką Bawarii - powiedział Soeder.
Kufel piwa kosztuje w tym roku na Oktoberfest 11,50 euro. Organizatorzy piwnego święta spodziewają się około 6 mln gości.
Policja zatrzymała w niedzielę 47-latka, który mimo obowiązujących zakazów wjechał samochodem na płytę Starego Rynku w Poznaniu. Uciekając zniszczył radiowozy.
Zasuwał tak, że ludzie uciekali we wszystkich kierunkach- powiedział reporterowi RMF FM pan Simon, świadek tego zdarzenia - Jechał przez rynek 80 km/h. Pojawił się radiowóz i on tarasami między restauracjami pędził. Prawie ludzi staranował.
(ł)