Kilkudziesięciotysięczna demonstracja przeszła przez stolicę Rumunii Bukareszt. Jej uczestnicy domagali się przeprowadzenia II tury wyborów prezydenckich. Sąd konstytucyjny unieważnił wybory, gdy pierwszą turę wygrał prorosyjski kandydat Calin Georgescu. Niedzielny marsz to jak dotąd największy protest przeciwko odwołaniu wyborów.
Protestujemy przeciwko zamachowi stanu z 6 grudnia i domagamy się powrotu do demokracji poprzez wznowienie wyborów od II tury - oświadczył George Simion, lider partii Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR), która zorganizowała protest. Protesty będą kontynuowane, dopóki nie zostaną spełnione wszystkie nasze żądania - zapowiedział.
Policja oszacowała liczbę uczestników na 20 tysięcy, lecz zdaniem organizatorów udział w marszu mogło wziąć 100 tys. osób.