Nawet osiem lat więzienia grozi 19-latkowi, który w środę ostrzelał autobus turystyczny w wielkopolskim Gostyniu. Chłopak użył broni pneumatycznej. Nikomu z 50 pasażerów autokaru nic się nie stało. Prokuratura uznała jednak, że ostrzał mógł doprowadzić do wypadku.
Marek M. usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej – poinformował prokurator Roch Waszak z Prokuratury Rejonowej w Gostyniu. Według naszej oceny oddane strzały spowodowały faktycznie zagrożenie w ruchu drogowym, ponieważ kierowca się wystraszył. Wystarczyło, żeby wykonał nieodpowiedni ruch i mogłoby dojść do wypadku - dodał.
Marek M. został zatrzymany wraz z dwoma kolegami po tym, jak do policji w Gostyniu wpłynęło zgłoszenie o ostrzelaniu autobusu turystycznego. Pasażerowie autokaru zmierzającego do Zakopanego nie ucierpieli, ale strzały uszkodziły szyby pojazdu tuż nad głową kierowcy i za jego siedzeniem.
Przy jednym z zatrzymanych mężczyzn znaleziono marihuanę, za co grozi mu do trzech lat więzienia. Wobec niego i Marka M. zastosowano dozór policyjny. Trzeci z zatrzymanych został zwolniony do domu.