Nowy szef MSWiA, Józef Oleksy będzie rządził twardą ręką, nie będzie miejsca dla podejrzanych – mówią partyjni koledzy wicepremiera ze stronnictwa „sympatyków”. „Przeciwnicy” twierdzą, że nic nie zrobi. Pewne jest jedno - w resorcie zapanował niepokój...

Gruntowna reforma policji zapoczątkowana przyjęciem nowego komendanta głównego pochłonęła już wiele stanowisk w tej służbie. Jak będzie z resortem za rządów nowego ministra? Partyjni sprzymierzeńcy Oleksego zapowiadają twarde rządy nowego szefa resortu.

Krąży opinia, że Krzysztof Janik miał zbyt dobre serce dla ludzi, także tych podejrzanych. Nie należał do takich, co wyrzucają na bruk - potwierdził reporterowi RMF jeden z posłów lewicy. Oleksy – jak dodaje anonimowo – ma przejrzeć listę pracowników i każdy, kto budzi jakiekolwiek podejrzenia zostanie usunięty.

Nieco innego zdania są jednak partyjni koledzy Oleksego którzy nie pałają sympatią do wicepremiera. Nic nie zrobi, bo jest w tym resorcie, jak ślepy we mgle - tak mówi pewien poseł, znany z pierwszych stron gazet, znający się na policji.

Zdania są więc podzielone, a w resorcie nikt nic nie wie; panuje tam za to atmosfera niepewności.

Pewne jest tylko jedno: Oleksy będzie musiał zatrudnić sekretarza stanu, czyli zapełnić wakat bo Zbigniewie Sobotce. By wszystko się zgadzało, pracę musi stracić jeden z podsekretarzy. Sekretarz stanu to osoba w resorcie, która może być jednocześnie posłem, więc kolejka do tego stanowiska jest prawdopodobnie bardzo długa.

06:30