Kilkanaście osób okupuje w środę siedzibę PKP Cargo w Warszawie. To przedstawiciele związków zawodowych działających na kolei, którzy wczoraj prowadzili negocjacje z zarządem przewoźnika.

Okupujący zostali w sali konferencyjnej po wczorajszych rozmowach. Jak zapewnia szefostwo PKP Cargo ich protest nie zakłóca działania firmy. "Nie ma powodów, byśmy wzywali służby, aby usunęły protestujących - usłyszeliśmy od rzecznika. Jego zdaniem - we wtorek - związkowcy oraz zarząd przewoźnika porozumieli się, że kolejna runda negocjacji będzie prowadzona za tydzień, czyli 20 kwietnia.

Rozmowy, ale z kim?

Szefostwo PKP tłumaczy, że w firmie trwa proces wyboru prezesa, dlatego poproszono o przerwę. Związkowcy nie zdecydowali się jednak na opuszczenie budynku. Zapadła decyzja, by w siedzibie PKP Cargo czekać na rozmowy z nowym zarządem - usłyszeliśmy od przedstawicieli Międzyzwiązkowego Komitetu Strajkowego. Jak zaznaczają, taką decyzję podjęła większość członków komitetu strajkowego.

Od  północy w PKP Cargo nie ma prezesa, z którym zawarto wcześniejsze porozumienia. Związkowcy domagają się przede wszystkim podwyżek w wysokości 600 złotych.

Chcemy czekać na nowy zarząd, żeby mieć z kim rozmawiać, na razie nie jest to możliwe. Siedzimy na miejscu, bo dziś w siedzibie spółki jest rada nadzorcza, która ma powołać nowy zarząd i nowego prezesa - powiedział RMF FM szef kolejowej Solidarności Henryk Grymel.

Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy przeprowadził na przełomie marca i kwietnia strajkowe referendum. "Ponad 98 procent jego uczestników była za strajkiem" - tłumaczy szef Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek. Frekwencja w głosowaniu wyniosła 70 procent.

Na pytanie jakby strajk miał wyglądać, Leszek Miętek odpowiada: trudno powiedzieć. Jesteśmy na etapie rokowań, liczymy, że uda nam się osiągnąć porozumienie w sprawach płacowych. Natomiast strajk polega na tym, że pracownicy odmawiają pracy - podkreśla, jednocześnie zaznaczając, że droga do tego jeszcze daleka.

Na początku marca związki zawodowe działające w PKP Cargo wszczęły spór zbiorowy z powodu braku zgody zarządu na spełnienie żądań dotyczących podwyżki wynagrodzeń w grupie.


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.
Opracowanie: