Nawet do przyszłego roku pasażerowie warszawskiego Okęcia mogą poczekać na otwarcie drugiego terminalu. Tak ewentualność istnieje, jeśli centrum badawcze straży pożarnej uzna, że w hali odlotów trzeba zainstalować nowe urządzenia zapewniające bezpieczeństwo przeciwpożarowe.
Jeśli za dwa tygodnie strażacy nie zgodzą się na warunkowe oddanie terminalu do użytku, to wtedy na jego otwarcie trzeba będzie czekać miesiące. Wszytko dlatego, że wykonawca nie potrafił uporać się ze źle słyszalnymi komunikatami o ostrzeżeniach. Niesolidna firma chciała negocjować aneks do umowy, aby oddać terminal do użytku dopiero w przyszłym roku. Jednak jak mówi minister transportu Polaczek: Nie możemy sobie pozwolić na niedbalstwo i lekkomyślność, te czasy się w Polsce skończyły.
Nieoficjalnie mówi się, że może dojść do zerwania umowy i będzie wybrana nowa firma, która dokończy budowę. Jednak i tak nie przyspieszy to oddania do użytku nowego terminalu.