W taryfikatorze mandatów pojawi się wkrótce nowe wykroczenie, za które kierowca dostanie mandat - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Chodzi o planowane zmiany w kodeksie wykroczeń, przewidujące kary dla przewoźników, nie utrzymujących środka transportu we właściwym stanie sanitarnym.
"W czym rzecz? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało zmiany w taryfikatorze mandatów. A wszystko to w związku z planowaną zmianą kodeksu wykroczeń. Chodzi o zmiany w art. 117 kw, który w paragrafie 2 przewiduje karę grzywny - do 1, 5 tys. zł - albo naganę dla przewoźników, którzy obowiązani są do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków higieny, nie utrzymują środka transportu we właściwym stanie sanitarnym. Chodzi przede wszystkim o dezynfekcję miejsc, których często dotykają pasażerowie. Jak zastrzega MSWiA, przepis ten i nowa kara jest adresowany nie do prywatnych kierowców, tylko do przewoźników - taksówkarzy, kierowców busów czy innych przewozów. Ci pierwsi powinni zadbać o środek do dezynfekcji, maseczkę i rękawiczki na wypadek, kiedy będą musieli opuścić auto np. na stacji benzynowej" - pisze "Rz".
Według gazety takie wykroczenie według nowych przepisów zagrożone jest mandatem w wysokości 100 zł. "W przypadku odmowy przyjęcia mandatu za nieprzestrzeganie zasad sanitarnych policja ma prawo skierować wniosek o ukaranie do sanepidu. Ten ma prawo wystawić karę w wysokości od 5 tys. do 30 tys. zł.
Nowych mandatów może być więcej. Reporterzy RMF FM ustalili, że MSWiA złożyło wniosek o wprowadzenie do taryfikatora kilku nowych kar.
Mowa m.in. o niezachowaniu środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Za to wykroczenie będzie można dostać od 50 do 250 zł kary. Jeżeli to zwierzę stwarza niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia człowieka, będzie można dostać nawet 500 złotych mandatu.
Rząd chce też wprowadzić mandat za "naruszenie obowiązku utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości lub niestosowanie się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy" . Kara będzie wynosiła 100 zł.
Jak bezpiecznie korzystać z taksówek i innych przewozów? Otóż wsiadając do auta, należy pamiętać o prostych zasadach, które pozwolą uniknąć zakażenia. Po pierwsze należy zdezynfekować ręce środkiem dezynfekującym zarówno przed, jak i po podróży taksówką. Ponadto starajmy się unikać kontaktu z różnymi powierzchniami w taksówce - szybami, rączkami przy drzwiach itp.
"Rz" przypomina, że dobrym sposobem na poprawę bezpieczeństwa może być włożenie rękawiczek ochronnych na czas podróży, ale dbałość o bezpieczeństwo taksówki to również w dużej mierze obowiązek kierowcy. Wskazuje, że w niektórych korporacjach kierowcy nie mogą opuszczać auta na postojach np. przy lotnisku i dworcach, mają też obowiązek dezynfekowania klamek. W niektórych taksówkach są również płyny odkażające zarówno dla kierowcy, jak i pasażera. Ponadto niektóre firmy dezynfekują każdego dnia swoje taksówki, aby zapewnić swoim pasażerom maksimum bezpieczeństwa.
"Pamiętajmy, że taksówkarz nie musi jeździć w maseczce, jeśli jego stanowisko pracy jest oddzielone od przestrzeni pasażerskiej, np. pleksą. Jeśli oddzielone nie jest, kierowca musi nałożyć maseczkę. Wiele firm świadczących usługi przewozu w związku z zarazą wdrożyło specjalne procedury. Przykłady? Nadzorowany jest każdy przejazd, by w przypadku konieczności błyskawicznie zidentyfikować zarówno pasażera, jak i kierowcę. Przed kursem możemy zostać zapytani, czy nie mamy gorączki. W przypadku wątpliwości kierowca może zaproponować bezdotykowy pomiar temperatury. Zalecane są rozliczenia bezdotykowe za pomocą karty lub poprzez aplikację" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak bezpiecznie robić zakupy w czasie koronawirusa? NFZ radzi