Spokojny sen czy bezsenność? Byli posłowie SLD Henryk Długosz i Andrzej Jagiełło od wczoraj odbywają wymierzoną im karę. Pierwsza noc w takim miejscu do przyjemnych raczej nie należy.
To Andrzej Jagiełło postanowił, że będzie w areszcie dzień wcześniej. Henryk Długosz zdecydował się nagle, po tym jak usłyszał, że współskazany już się w nim stawił. Według obrońców obaj nie mogli już znieść czekania na stawienie się w więzieniu.
Byli posłowie są już po śniadaniu, na który składał się chleb, twaróg, plasterek wędliny, kawa i herbata. Nie wiadomo czy osadzono ich w jednej celi. W każdej jest czerech więźniów, dwa piętrowe łóżka i podstawowe warunki, dlatego w ciągu dwóch tygodni obaj trafią do docelowych zakładów karnych.
W przypadku Jagiełły może to być zakład półotwarty, w którym można opuszczać cele. Za pół roku może się strać o przedterminowe zwolnienie. 8 marca dowiemy się, czy procedura ułaskawienia posłów będzie możliwa. Wtedy krakowski sąd wyda kolejną opinię w tej sprawie.
Posłowie odbywają karę za tzw. starachowicki przeciek - Długosz półtora, a Jagiełło roku więzienia.