15 października to kolejny termin wezwania posła Marcina Romanowskiego do siedziby Prokuratury Krajowej, gdzie mają mu zostać powtórzone zarzuty ws. Funduszu Sprawiedliwości - podaje PAP. Prokuratorzy chcą też przesłuchać polityka Suwerennej Polski w charakterze podejrzanego.
Powtórzenie zarzutów Romanowskiemu - politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - Prokuratura Krajowa planowała przeprowadzić w poniedziałek. Poseł nie stawił się jednak w Prokuraturze Krajowej m.in. z powodu wcześniej zaplanowanego dłuższego wyjazdu na Węgry.
Obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski podał w poniedziałek, że niestawiennictwo Romanowskiego wiązało się również z szeregiem przeszkód formalnych związanych z niemożnością powtórnego przedstawienia Romanowskiemu zarzutów i przesłuchania go jako podejrzanego. Według adwokata to m.in. brak skutecznego przedłużenia śledztwa, konieczność jego umorzenia i niemożliwość ponownego przedstawienia zarzutów.
W środę mec. Lewandowski potwierdził PAP informację, że Romanowski nie powrócił jeszcze do Polski, ale wróci przed wyznaczonym terminem zaplanowanych przez prokuraturę czynności.
Prokuratura Krajowa przypomina, że nieusprawiedliwione niestawiennictwo przez Romanowskiego może być nową przesłanką jego zatrzymania. Chodzi o to, że prokuratorzy nie mogą - w związku z tym, że polityk został już raz zatrzymany w tej sprawie 15 lipca - ponownie go zatrzymać - jak głoszą przepisy Kodeksu postępowania karnego - na podstawie tych samych faktów i dowodów. Natomiast mogą zatrzymać byłego wiceministra sprawiedliwości w przypadku, gdyby ocenili, że unika stawiennictwa w prokuraturze.
Ponadto, co ważne w tej sprawie, jeśli Romanowski stawi się w prokuraturze, usłyszy zarzuty i złoży wyjaśnienia, prokuratorzy mogą - ewentualnie - podjąć decyzję o skierowaniu wniosku do sądu o jego aresztowanie.
16 lipca wniosek prokuratury o areszt dla Romanowskiego na okres trzech miesięcy odrzucił Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, a po złożeniu zażalenia na tę decyzję przez prokuraturę - 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie.
Powodem był chroniący polityka Suwerennej Polski immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jednak 2 października ZP Rady Europy zgodziło się na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej, a także na jego zatrzymanie i areszt.
W ocenie prokuratury należy powtórzyć ogłoszenie zarzutów Romanowskiemu i przesłuchanie go w charakterze podejrzanego. Prokuratura podkreśla, że czynności te, dokonane po raz pierwszy 15 lipca po uchyleniu mu immunitetu przez Sejm - były nieskuteczne ze względu na chroniący go wówczas immunitet ZP Rady Europy. Zarzuty to m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu na łączną kwotę ponad 112 mln zł.