Policja rozpoczyna akcję protestacyjną w całym kraju. Związkowcy domagają się 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń, a nie 5-procentowego, jak głosi zapis w ustawie budżetowej na przyszły rok.

Projekt ustawy budżetowej ma dziś w Sejmie pierwsze czytanie.

Akcja protestacyjna funkcjonariuszy ma trzy etapy - informuje dziennikarz RMF FM Jakub Rybski.

Pierwszy etap polega na tym, że policjanci za drobne wykroczenia będą karać wyłącznie poprzez pouczenia. Drugi to tzw. strajk włoski, a więc mundurowi będą wykonywać swoje czynności bardzo powoli i bardzo dokładnie.

Ponadto funkcjonariusze nie będą używać telefonów prywatnych do celów służbowych.

W przyszłym tygodniu policjanci wezmą udział w tzw. policyjnym tygodniu krwiodawstwa. Oznacza to, że wielu funkcjonariuszy może otrzymać dwa dni wolnego za pobranie krwi.

Możemy się spodziewać również, że policję czeka sezon grypowy. My możemy życzyć im tylko zdrowia. Jeśli trzeba będzie, to możemy wskazać, żeby dostawali się do najlepszych specjalistów i korzystali z najlepszych punktów medycznych - mówi sierżant sztabowy Jacek Łukasik, przewodniczący komitetu protestacyjnego, który dodał, że policjanci są bardzo przemęczeni, a za ich ciężką pracę należy im się co najmniej 15 proc. podwyżki.

Związkowcy domagają się również zwiększenia wydatkowania z budżetu na policję o 5 miliardów złotych rocznie.

Opracowanie: