Skargi Powiernictwa Pruskiego przeciwko Polsce złożone w Europejskim Trybunale Praw Człowieka najprawdopodobniej zostaną odrzucone – twierdzą polscy eksperci.
Skąd ten optymizm? Eksperci powołują się przede wszystkim na zasadę nie działania prawa wstecz. Polska przystąpiła do Konwencji Praw Człowieka, która powstała w latach 50, kilkanaście lat temu. Prof. Jan Barcz przekonuje, że Trybunał stwierdzi, iż nie jest właściwy do rozpatrywania skarg z lat 40. Znawca prawa europejskiego zwrócił jednak uwagę, że trzeba poznać dokładnie treść tych wniosków: Powiernictwo Pruskie może próbować wykorzystywać zupełnie inne problemy, żeby rozgrywać politycznie kwestie związane z przesiedleniami w latach 1945-49. Chodzi tu m.in. o majątki, które znajdują się obecnie w Polsce, ale które zostały znacjonalizowane przez Hitlera w 1933 r.
Oddzielną sprawą są kwestie majątkowe po migracji z Polski do RFN m.in. w latach 70. Tutaj szereg problemów występuje, szereg było też nadużyć prawa. Nie można wykluczyć, że tu pewne turbulencje prawne powstają, ale to są zupełnie inne kwestie - mówi Barcz. Właściwe do ich rozstrzygania są sądy polskie. Według profesora nie można tego jednak łączyć z ostatnimi skargami Powiernictwa Pruskiego.