Nie ma ostatecznej decyzji ws. organizacji Igrzysk Europejskich w Krakowie i Małopolsce, mimo oficjalnego ogłoszenia organizatorów - twierdzi marszałek Małopolski. Według niego muszą się na to zgodzić wszystkie strony, czyli krakowski magistrat, urząd marszałkowski, Polski Komitet Olimpijski oraz rząd.
W sobotę w Mińsku Małopolska i Kraków zostały wybrane na organizatorów Igrzysk Europejskich w 2023 roku. Listy intencyjne w tej sprawie podpisał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i marszałek Witold Kozłowski. Następnie za pośrednictwem Polskiego Komitetu Olimpijskiego zostały złożone Europejskiemu Zrzeszeniu Komitetów Olimpijskich 31 maja.
Organizacją Igrzysk zainteresowane były w sumie cztery kraje. Oprócz Polski także Rosja, Belgia i Hiszpania. Decyzja zapadła jednogłośnie.
Marszałek Małopolski Witold Kozłowski twierdzi jednak, że nie ma ostatecznej decyzji ws. organizacji. Dlaczego więc ogłoszono organizatorów? Urzędnicy po prostu mieli za mało czasu, by się ze sobą dogadać, mimo że większość z nich wyraziła zainteresowanie tym wydarzeniem.
Nie ma jednak żadnego kosztorysu imprezy, bo finanse zależą od liczby dyscyplin, a te wybierają organizatorzy na podstawie dostępnej infrastruktury i możliwości regionu. Te igrzyska rządzą się innymi prawami - przyznaje Kozłowski. Mamy jednak jasną deklarację premiera Mateusza Morawieckiego na dofinansowanie infrastruktury (...) Te igrzyska nie będą tylko świętem Małopolski, ale świętem narodowym, to także nieoceniona okazja do promocji Małopolski i Krakowa - dodaje.
Krakowski magistrat stoi na stanowisku, że impreza odbędzie się pod warunkiem gwarancji finansowych ze strony rządu. Gratuluję władzom województwa, które razem z Polskim Komitetem Olimpijskim były inicjatorami tego przedsięwzięcia i podkreślam po raz kolejny, że Kraków po zapoznaniu się ze szczegółami organizacyjnymi w miarę możliwości i na miarę finansowych gwarancji rządowych będzie wspierał to przedsięwzięcie - oświadczył prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
List do krakowskiego magistratu wysłał także premier. Rząd polski deklaruje pełne poparcie dla tej inicjatywy i gwarantuje wsparcie finansowe w obszarze organizacji i niezbędnej infrastruktury z uwzględnieniem racjonalizacji budżetu i w oparciu o przygotowany przez zainteresowane strony kontrakt miasta - regionu gospodarza III Igrzysk Europejskich 2023 ze Stowarzyszeniem Europejskich Komitetów Olimpijskich. Organizacja imprezy tej rangi jest bez wątpienia olbrzymią szansą na wzmocnienie pozytywnego wizerunku Polski, Krakowa oraz regionu Małopolski w Europie i na świecie - napisał szef polskiego rządu. Zdaniem Witolda Kozłowskiego to nie tylko promocja, ale także infrastruktura, która po Igrzyska pozostanie będzie do dyspozycji obywateli.
Wszystko opierać ma się jednak na kontrakcie, który wypracowany ma zostać poprzez negocjacje urzędu miasta, urzędu marszałkowskiego, PKOl-u i rządu. Wtedy też znane powinny być całkowite koszty i mechanizm oraz poziom ich dofinansowania.
Nasuwa się jednak pytanie: dlaczego nie można było zrobić tego wcześniej, a o samej inicjatywie poinformować mieszkańców regionu? Wydaje się, że politycy woleli postawić opinie publiczną przed faktem dokonanym, mając na uwadze wcześniejszą niechęć krakowian do pomysłu organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich, któremu wyraz dali w miejskim referendum kilka lat temu.
Każda taka inicjatywa to fenomenalna okazja do pokazania naszej gościnności i promocji - zapewnia marszałek Kozłowski. Jest jednak teraz czas na decyzję, ostateczna ma zostać dopiero podjęta, po negocjacjach wszystkich stron, wtedy powstanie tez kosztorys a kontrakt podpisany musi być w 2020 roku - podkreśla.