Od tygodnia w 15 rzeszowskich przedszkolach dzieci uczą się chińskiego. Ich nauczycielką jest studentka z Chin. Za pracę Ping Jiao płaci samorząd - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak mówi Katarzyna Pawlak z urzędu miasta, pomysł na wprowadzenie chińskiego do przedszkoli pojawił się w kwietniu, kiedy miasto podpisało umowę z nowym miastem partnerskim Fangchenggang. Urzędnicy uznali, że gdy dzisiejsze przedszkolaki dorosną, chiński będzie tak popularny jak teraz angielski.
Nauczycielką przedszkolaków jest Jiao Ping, która przyjechała do Polski w ramach studenckiego programu AIESEC. Sama nie zna języka polskiego, a z maluchami porozumiewa się dzięki pomocy mówiących po angielsku nauczycielek z przedszkoli.
Zajęcia trwają godzinę lekcyjną. Biorą w nich udział dzieci w wieku 5-6 lat, a nauka odbywa się przez zabawę. Ping w ciągu jednego dnia prowadzi lekcje w trzech przedszkolach. Aby przemieszczać się między placówkami, nauczycielka otrzymała bilet miesięczny.