Adwokaci żołnierzy potwierdzają informację „wprost.pl” Przed akcją w Nangar Khel aresztowani żołnierze skarżyli się na wadliwie działające pociski oraz na inny sprzęt wojskowy. Znane im były również przypadki innych akcji wojskowych w Afganistanie, gdzie pociski nie trafiały w cel.
Według „wprost.pl” kilka tygodni przed tragedią w Nangar Khel polscy żołnierze mieli problemy z moździerzem. Powołuje się na żołnierzy, którzy stacjonowali wtedy w Afganistanie. Granaty wystrzelone z moździerza koziołkowały, lądowały niecałe trzysta metrów od miejsca wystrzelenia. Chodzi właśnie o moździerz, z którego Polacy ostrzelali afgańską wioskę. Meldunków było kilka. Jeden mówił o rysach w lufie mających prawdopodobnie wpływ na tor lotu granatów. Inny o oderwaniu się optyki od celownika.