Jutro George W. Bush przyjedzie do Warszawy. Środki bezpieczeństwa, które będą zastosowane w czasie odwiedzin amerykańskiego prezydenta, można porównać tylko z tymi stosowanymi w czasie pielgrzymki Papieża. Tak przynajmniej twierdzi stołeczna policja.
Wszystko co wiąże się z przyjazdem prezydenta Stanów Zjednoczonych jest chronione ścisłą tajemnicą. Trasy przejazdu od kilku dni sprawdzają antyterroryści i pirotechnicy. Już wczoraj na niektórych ulicach ustawiono znaki zakazu zatrzymywania się i postoju. Jeśli jakiś kierowca spróbuje je ominąć, znajdzie swój samochód na policyjnym parkingu. Bezpieczeństwa prezydenta USA będzie pilnować ponad 1000 policjantów. To, jak jeszcze przygotowują się służby do wizyty Georga Busha sprawdzał nasz reporter Marcin Firlej. Posłuchaj Jego relacji:
Na prośbę Secret Service, absolutnie żadnych informacji nie udziela też hotel Marriott, gdzie zatrzyma się prezydent Stanów Zjednoczonych. Wszystko jest tajne - łącznie z kolorem pościeli w jego apartamencie. Tymczasem nad ranem, w stolicy na słupach ogłoszeniowych pokazały się plakaty "Komitetu anty-Bush" wzywające do wzięcia udziału w demonstracji przeciwko prezydentowi Stanów Zjednoczonych. członkowie komitetu zarzucają mu popieranie władzy wielkich korporacji, militaryzacji świata, łamania praw kobiet i niszczenia środowiska.
Foto EPA
13:20