"Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zadowolone z tego, że o. Tadeusz Rydzyk przeprosił za wypowiedziane w Brukseli słowa o Polsce" - powiedział rzecznik resortu Marcin Bosacki. Rzecznik podkreślił, że wypowiedź o. Rydzyka "obrażała Polskę". Kilka dni temu w Brukseli redemptorysta skarżył się, że obecny rząd rozwiązał w 2007 r. umowę przyznającą jego fundacji dotację na odwierty geotermalne w Toruniu.
Nie wiem, gdzie ja żyję. W czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów, jak teraz. Proszę wybaczyć, ale to jest skandal i my czujemy się, nie czujemy się, my naprawdę jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy tutaj w Brukseli, ja nie wiem co na to ta Bruksela, bo jesteśmy wykluczani, dyskryminowani. To jest totalitaryzm. Ja nie żartuję. To jest totalitaryzm - mówił wówczas.
W reakcji na te słowa MSZ wysłało do Watykanu notę dyplomatyczną.
W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o. Rydzyk przeprosił za swoje słowa. Podkreślił, że jego wizyta w Brukseli związana była z konferencją o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii geotermalnej. W tym kontekście stwierdziłem, że jesteśmy wykluczani i dyskryminowani przez obecne władze. Powiedziałem: to jest totalitaryzm. Nie twierdziłem, że Polska jest państwem totalitarnym. Polska była państwem totalitarnym. Miałem na myśli mechanizmy i metody działania obecnych władz, które przypominają tamte metody - powiedział o. Rydzyk. Jeszcze raz podkreślam: w Parlamencie Europejskim nie mówiłem, że w Polsce mamy system totalitarny. Jeżeli ktoś mnie źle zrozumiał, to przepraszam - stwierdził dyrektor Radia Maryja.
Rzecznik MSZ odnosząc się do przeprosin, powiedział: Jesteśmy zadowoleni, że o. Tadeusz Rydzyk po raz pierwszy przeprosił za swe obrażające Polskę słowa. Z ociąganiem i półgębkiem, ale przeprosił. Zdaniem Bosackiego jest to na pewno osiągniecie MSZ, choć - jak dodał - resort wolałby, aby tego rodzaju interwencje dyplomatyczne w tak "bulwersujących" sprawach nie były konieczne.
Bosacki podkreślił, że MSZ nadal czeka spokojnie na odpowiedź sekretariatu stanu Stolicy Apostolskiej na swoją notę.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, pytany, czy przyjmuje przeprosiny o. Rydzyka, powiedział, że "przeprosiny zawsze warto przyjmować". Źle się stało, że te złe słowa zostały wypowiedziane w Brukseli i odbiły się takim głośnym, złym przyjęciem - powiedział Schetyna dziennikarzom.