Zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą to jeden z zarzutów postawionych dziś liderowi pseudokibiców Wisły Pawłowi M., pseudonim Misiek. W oddziale Prokuratury Krajowej w Krakowie zakończyło się przesłuchanie mężczyzny. 39-latek, poszukiwany od maja listem gończym, został zatrzymany we Włoszech, w czwartek późnym wieczorem wylądował w policyjnej eskorcie na stołecznym lotnisku Chopina. Jeszcze tej samej nocy został przewieziony do Krakowa.
Paweł M. pseudonim Misiek usłyszał zarzuty w krakowskim wydziale Prokuratury Krajowej. Dotyczą one m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz przestępstw narkotykowych.
Nie odpowiadał na pytania i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - powiedział tuż po przesłuchaniu jego obrońca Andrzej Mucha. Odmówił składania wyjaśnień i nie odpowiadał na żadne pytania - powiedział mec. Mucha w rozmowie z reporterem RMF FM.
Zapoznamy się z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Te dowody, które zostały nam przedstawione, to nie są dowody takie, które byłyby dowodami wiarygodnymi, obiektywnymi, które zdaniem obrony i pana Pawła M. w sposób dostateczny uwiarygadniałyby i uprawdopodabniałby stawiane zarzuty - podkreślił.
Pytany, czy Paweł M. rzeczywiście planował we Włoszech ucieczkę Andrzej Mucha powiedział, że nic mu na ten temat nie wiadomo. Ja takich informacji nie mam. Po zwolnieniu przez sąd apelacyjny w Rzymie pan Paweł M. stawiał się codziennie na wyznaczony dozór i został zatrzymany właśnie wtedy, gdy stawił się na taki dozór. Realizował wszystkie swoje obowiązki nałożone na niego przez sąd w Rzymie - mówił Mucha.
Z informacji jaką adwokat "Miśka" posiada ze strony włoskich adwokatów, wynika jednoznacznie, że procedura związana z ENA we Włoszech trwa i tamtejszy Sąd Najwyższy dopiero będzie rozpatrywał zażalenie, które zostało złożone na decyzję Sądu Apelacyjnego w Rzymie.
Jeszcze dziś ma odbyć się posiedzenie sądu w sprawie przedłużania aresztu, a w najbliższych dniach zostanie on przewieziony do prokuratury w Katowicach. Tam też stawiane mu będą zarzuty związane z grupą przestępczą. Ale to nie koniec, bo na Śląsku będzie on też odpowiadał m.in. za brutalne pobicia kibiców oraz rozbój. Za wszystko to grozi wieloletnie więzienie.
Paweł M. został zatrzymany we Włoszech już we wrześniu i w areszcie oczekiwał na ekstradycję do Polski na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania. Po kilkunastu dniach jednak sąd zamienił mu areszt na policyjny dozór.
Właśnie w trakcie wymaganej postanowieniem o dozorze wizyty na komisariacie "Misiek" został zatrzymany przez włoskich policjantów. W czwartek polecieli po niego funkcjonariusze z Polski i po południu przejęli go od Włochów.
O "Miśku" cała Polska usłyszała już w latach 90. W 1998 roku w czasie meczu Wisły Kraków z AC Parma rzucił nożem w zawodnika włoskiego klubu Dino Baggio, raniąc go. W 2001 roku Sąd Najwyższy utrzymał za ten czyn orzeczony rok wcześniej wyrok 6,5 roku więzienia.
(j.)