W piątek rozmowę telefoniczną przeprowadzili szefowie MSZ Polski Witold Waszczykowski i Egiptu Sameh Szukri; egipski minister zapewnił w niej o "pełnej woli współpracy" w sprawie wyjaśniania śmierci Magdaleny Żuk - poinformował polski MSZ.
Jak podano w komunikacie polskiego resortu dyplomacji, Szukri zadeklarował w rozmowie z Waszczykowskim ponadto, że władze egipskie gotowe są do "okazania wszelkiej możliwej pomocy przedstawicielom polskich instytucji zajmujących się śledztwem" oraz powiedział, że "stronie egipskiej zależy na szybkim i niepozostawiającym żadnych wątpliwości wyjaśnieniu sprawy".
Szef polskiego MSZ podziękował z kolei swojemu egipskiemu odpowiednikowi za "dotychczasową otwartość egipskiej administracji podczas współpracy z polskimi śledczymi" oraz "wyraził nadzieję na jej kontynuację" - czytamy w komunikacie.
Na prośbę prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry osobistym nadzorem postępowanie w sprawie śmierci Magdaleny Żuk objął prokurator generalny Egiptu Nabil Ahmed Sadek.
Według wstępnych ustaleń 27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu w niedzielę dowiedział się, że kobieta nie żyje; zmarła w wyniku obrażeń wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, w którym przebywała.
W Polsce sprawę wyjaśnia specjalny zespół śledczy powołany przez prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego w Prokuraturze Okręgowej w Jeleniej Górze. Prowadzący śledztwo, w którym uczestniczą także funkcjonariusze służb specjalnych, wśród różnych wersji śledczych zakładają też, że mogło dojść do zabójstwa kobiety.
(ph)