Ministerstwo Finansów blokuje budowę dróg, w tym niezbędnych ekspresówek: S7 w Krakowie i S11 koło Poznania. Resort Jacka Rostowskiego znalazł pieniądze tylko na dwie z siedmiu najpilniejszych inwestycji, o które od wielu miesięcy apeluje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Resort finansów skąpi pieniędzy, bo jak - podkreślają ministerialni urzędnicy - limity na ten rok zostały już wyczerpane, więc następne inwestycje planują dopiero w latach 2013-2017. A to oznacza, że teraz resort postanowił zaoszczędzić. Tymczasem w Krakowie brakuje 4 kilometrów ekspresówki, w Poznaniu pięciu; obie trasy kończą się w polu. Dlatego trudno zrozumieć taką decyzję resortu finansów. Na przykład na budowę trasy S11 w Wielkopolsce wydano do tej pory miliard złotych. Do tego, by trasa rzeczywiście przysłużyła się kierowcom brakuje właśnie pięciu kilometrów za około 300 milionów złotych. Ale Jacek Rostowski każe czekać, a jego podwładni są w tej sprawie nieprzejednani.
Nie pomogły stale składane obietnice przez ministra transportu Sławomira Nowaka i lobbing krakowskiego posła Ireneusza Rasia. Poseł już kilkukrotnie mówił, że pilnuje sprawy trasy nr 7 i wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, że jej budowa będzie kontynuowana. Cały czas rozmawiamy. Jesteśmy umówieni z ministrem w przyszłym tygodniu, będę z nim rozmawiał - zapewnia po raz kolejny w rozmowie z naszym dziennikarzem Ireneusz Raś.
Generalna Dyrekcja Dróg z kolei tłumaczy, że z powodu braku pieniędzy w pierwszej kolejności ruszą te inwestycje, z których w przyszłości skorzysta największa liczba kierowców. Dlatego też najpierw powstanie nowa wylotówka na południu Warszawy, czyli trasa omijająca Raszyn i Janki. Trwa już także postępowanie na generalny remont mostu Grota, także w Warszawie.