Premier Donald Tusk na szczycie w Brukseli rozmawiać z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Spotkanie rozpoczęło się przed godziną 10 w piątek. Nie można wykluczyć, że szef polskiego rządu złoży wniosek o pierwszą płatność prawie 7 miliardów euro z KPO.

Jak informuje dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, należy się spodziewać decyzji otwierających Polsce możliwość pozyskania w sumie prawie 140 miliardów euro z funduszy spójności (76 mld euro do 2027 r.) oraz z KPO (60 mld).

Rozmówcy naszej dziennikarki w Komisji Europejskiej spodziewają się, że Tusk złoży dzisiaj wniosek o pierwszą płatność prawie 7 mld euro z KPO. Będzie on poparty szeregiem działań przywracających praworządność. Chodzi o ustawy sądownicze, jak również - ze względu na obawy, że może je wetować prezydent Andrzej Duda - o "działania alternatywne" takie, jak przystąpienie Polski do Europejskiej Prokuratury.

Wniosek o płatność to oczywiście decyzja polskiego rządu, ale ma on u nas wielki kredyt zaufania, bo wszyscy wiemy, że rzeczywiście chce przywrócić rządy prawa w Polsce - usłyszała dziennikarka RMF FM w KE.

Rząd Tuska chce, by wraz ze złożeniem pierwszego wniosku "piłka w sprawie KPO była po stronie KE", chce uruchomić machinę z terminami. Od złożenia wniosku Komisja Europejskie będzie miała dwa miesiące na jego ocenę. Potem muszą go zatwierdzić organa Rady UE i może nastąpić płatność. Chodzi również o to, że każdy kraj może w ciągu roku złożyć tylko dwa wnioski o płatność z KPO, a więc składając w tym roku, Polska ma możliwość złożenia dwóch kolejnych wniosków w 2024 r. A czas nagli, bo pieniądze trzeba wydać do 2026 r. - inaczej przepadną.

KE ma także zapowiedzieć wypłacenie Polsce jeszcze w tym miesiącu 5 mld euro zaliczki nieuwarunkowanej praworządnością. Te pieniądze na uniezależnienie się energetyczne od Rosji zostały już zaakceptowane już przez KE i Radę UE. Podpisano także umowę finansową.

Oznacza to, że dopełnione zostały wszystkie procedury. Wypłata 5 mld euro do końca roku będzie gestem ze strony Brukseli, która do tej pory zapowiadała, że wypłaci pieniądze w dwóch transzach po 2,5 mld euro. Zgodnie z rozporządzeniem decyzja w sprawie wypłaty całości zaliczki jednorazowo lub w dwóch transzach należy do Komisji Europejskiej.

Odblokowanych ma także zostać 76 mld euro z funduszy spójności. Do tej pory były one wstrzymywane przez KE, bo władze PiS nie wypełniły warunków związanych z Kartą Praw Podstawowych.

Dziennikarka RMF FM jako pierwsza pisała w październiku zeszłego roku, że KE uzależniła zwrot kosztów za nadsyłane faktury z funduszy spójności od Karty Praw Podstawowych (niezależność sądownictwa, niedyskryminacja). Bruksela wypłaciła tylko zaliczki. Teraz to się zmieni. Polska może liczyć na zwrot poniesionych kosztów związanych z wieloma inwestycjami.

Opracowanie: