Mieszkańcy wielkopolskich Skotnik wywalczyli dziewięćdziesiąt procent zniżki na opłaty śmieciowe. To i tak ustępstwo z ich strony, bo przez ostatnie 20 lat za wywóz odpadów nie płacili nic. Nowa ustawa śmieciowa, która wchodzi 1 lipca, sprawiła, że z dnia na dzień dla mieszkańców Skotnik pojawiła się opłata śmieciowa.
Sołtys Skotnik odgrzebał umowę sprzed lat i razem z innymi mieszkańcami wsi z nią w rękach ruszył na rozmowy z radnymi, a potem też ze służbami wojewody. Na początku lat 90. przedstawiciele mieszkańców, gmin Miłosław i Września oraz władz województwa ówczesnego poznańskiego podpisali porozumienie, na mocy którego powstało w pobliżu wsi wysypisko odpadów, a w zamian za to uciążliwe sąsiedztwo Skotniki zostały zwolnione z opłat za wywóz śmieci.
Wysypisko na granicy gmin wciąż działa. Ludzie nadal narzekają na szczury, smród czy rozrzucane wiatrem śmieci. Dlatego w Skotnikach uradzono, że skoro uciążliwości nie zniknęły, zwolnienie z opłat również nie powinno zniknąć.
Radni gminy Miłosław, w której leżą Skotniki, uchwalili 50-procentową zniżkę, ale w Skotnikach uznano, że to za mało. Teraz jednak udało się przekonać także gminę Września, na której terenie leży czynne jeszcze wysypisko, do włączenia się do pokrycia kosztów.
Mieszkańcy też ustąpili i, według aktualnych ustaleń, właściciele domów zapłacą jedną dziesiąta wyliczonej stawki obowiązującej w gminie Miłosław, a resztę kosztów po połowie podzielą między siebie obie zainteresowane gminy.
Radni Miłosławia w czwartek mają uchwalić 90-procentową ulgę dla mieszkańców Skotnik. Jeśli uchwała zostanie przyjęta urzędnicy wyliczą, na podstawie oświadczeń mieszkańców Skotnik, wysokość opłat za śmieci, a potem gminy Września i Miłosław podpiszą porozumienie dzielące na pół koszty przypadające na urzędy.