W okolicach Różana na Mazowszu zginął litewski kierowca uciekający przed patrolem drogówki. Mężczyzna wcześniej nie zatrzymał się do kontroli, bo - jak się okazało - jechał skradzionym samochodem.
Policyjny patrol namierzył volkswagena, który w terenie zabudowanym jechał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Policjanci próbowali go zatrzymać, jednak mężczyzna uciekł. Radiowóz rozpoczął pościg. Policjanci ścigali golfa ponad sześć kilometrów, aż zderzył się z białoruskim tirem - mówi naszemu reporterowi Tadeusz Kaczmarek z mazowieckiej policji. Dodaje, że do wypadku doszło przy wjeździe do jednej z miejscowości, na niewielkim rondzie.
Okazało się, że volkswagen, którym uciekał Litwin, kilka dni temu został skradziony w Niemczech.