Martwy wieloryb, znaleziony na mieliźnie koło plaży w Stegnie, jest teraz odholowywany na Hel. Waleń leżał około 100 metrów od brzegu.
Walenia udało się wciągnąć w głąb morza motorówką ratowników.
Martwego walenia przejmie statek Urzędu Morskiego w Gdyni. To on doholuje olbrzymie zwłoki do starego portu wojennego na Helu. To miejsce, gdzie nikt nie ma wstępu. Tam będzie można wyciągnąć zwierzę na brzeg. Tę operację zaplanowano na niedzielę lub nawet na poniedziałek.
Po wyciągnięciu z wody waleń zostanie zbadany. Sekcja olbrzyma pozwoli poznać przyczynę śmierci wieloryba.
Wieloryba znaleziono rano niedaleko plaży w Stegnie w Pomorskiem. Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego dostała sygnał o znalezionym na mieliźnie przy plaży w Stegnie zwierzęciu. Naukowcy popłynęli więc na miejsce, żeby obejrzeć to, co wyrzuciło morze.
Teraz jest już jasne, że jest to mierzący 12-15 metrów wieloryb. Prawdopodobnie padł z głodu, w Bałtyku nie ma planktonu, którym żywią się te gatunki.
Naukowcy chcieliby jego ciało zachować do badań. Ale na razie nie wiadomo, czy będzie to możliwe.
(mpw)