Afera z rzekomymi więzieniami CIA na terenie Polski i nieustające jej opisywanie nie służy bezpieczeństwu Polski - mówi premier Kazimierz Marcinkiewicz. Nie roztrząsajmy jej dłużej – dodaje.
Do przyszłego tygodnia ma się zakończyć kontrola, zarządzona po doniesieniach mediów o przetrzymywanych w Polsce islamskich terrorystach.
Czy zachowanie polskich polityków mogło dolać oliwy do ognia i przyczynić się do wątpliwości w tej sprawie? Gdyby od początku wszyscy zaprzeczyli, dziś nie byłoby żadnych wątpliwości. Tymczasem polskie władze na informacje o więzieniach reagowały po pierwsze opieszale, a po drugie niezbyt zdecydowanie. Dziwaczny efekt tego, to chociażby wczorajsze oświadczenie premiera, że zaprzeczającemu wszystkiemu prezydentowi ufa, ale mimo sprawdzania od paru tygodni – sprawa zostanie dopiero sprawdzona.
W ubiegłym tygodniu premier i tzw. siłowi ministrowie wielokrotnie przywoływali zaprzeczenia prezydenta, nie dodając jednak nic nowego do sprawy. Po kolejnych doniesieniach wszczęto jednak kontrolę sugerującą, że ktoś mógł kłamać, albo o tajnych więzieniach CIA na ternie Polski nie wiedzieć. Widać z tego, prezydent i rząd ufają sobie u nas bardzo szczególnie. Gorzej, że za granicą oświadczenia Polski zaczynają być traktowane podobną ufnością.